poniedziałek, 30 grudnia 2013

Edward Dmytryk - Obsession


Najlepsze filmy z dorobku Edwarda Dmytryka pochodzą z lat 40. sprzed "ery McCarthy'ego", kiedy nakręcił "Murder My Sweet"(1944), do dziś postrzeganego jako jedną z najlepszych kinowych adaptacji prozy Raymonda Chandlera, oraz klasyczne czarne kryminały - "Cornered" (1945) i "Crossfire" (1947). Dmytryk w szczytowym okresie swej twórczości znalazł się wśród tzw. hollywoodzkiej dziesiątki - ludzi z branży filmowej, którzy zostali oskarżeni o działalność komunistyczną. Reżyser odmówił składania zeznań przed słynną Komisją ds. Działalności Antyamerykańskiej, w konsekwencji został wpisany na tzw. czarną listę Hollywood i opuścił Amerykę. Karierę kontynuował w Wielkiej Brytanii, gdzie nim powrócił ponownie na drugą stronę oceanu, zrealizował dwa filmy. Jeden z nich, zatytułowany "Obsession" (1949), cieszy się opinią jednego z najlepszych brytyjskich thrillerów kryminalnych.

piątek, 27 grudnia 2013

Diabelski Trójkąt ( Widmo Oczami Simply'ego )

DIABELSKI TRÓJKĄT


Losem niektórych  historii zdaje się rządzić  przeznaczenie.  Najpierw była  książka ‘Celle qui n’etat plus’  (Ta, której już nie było ) inaugurująca  działalność autorskiej spółki Boileau-Narcejac. Ta osobliwa  kronika  ,,zbrodni doskonałej’’ szybko zdobyła  zainteresowanie filmowców. Henri Georges Clouzot przenosząc powieść na ekran zyskał  miano ,,francuskiego Hitchcocka’’, co do pewnego stopnia wiązało się ze szczęśliwym zbiegiem okoliczności, gdyż w tym samym czasie również sam Hitchcock zabiegał o zakupienie  praw do adaptacji książki…. I jeśli wierzyć  apokryfom do historii X Muzy, Clouzot uprzedził  go dosłownie o kilka godzin. 

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Inny wymiar klasyki, czyli nasze propozycje na święta.



Święta niebawem, a jeśli Święta, to telewizja puszcza zazwyczaj swoją żelazną klasykę. Ale ile razy można oglądać na przykład perypetie Kevina, Trylogię Sienkiewicza w reżyserii Hofmana, Trylogię Chęcińskiego, Znachora czy kolejne części Szklanej Pułapki? To wszystko jest już nudne, zgrane, znane aż za dobrze. Czas na zmiany. Czas na inny wymiar klasyki. I właśnie dlatego przygotowaliśmy zestawienie czterech filmów, które można obejrzeć zamiast tego, co rokrocznie króluje w telewizyjnych ramówkach.

piątek, 20 grudnia 2013

Clouzot. Les Diaboliques



W twórczości Henri-Georgesa Clouzot odnaleźć możemy wiele przykładów obrazów aspirujących do rangi dreszczowców, wykorzystujących suspense jako główne reżyserskie zamierzenie, któremu częstokroć podporządkowana jest cała fabuła obrazu. Ten pionier i twórca klasycznego thrillera, zaczynający swą drogę w świecie filmu od pisania scenariuszy, wkrótce potem zabłysnął jako twórca niebanalnych filmów w konwencji kina noir. Opisaliśmy już skandalizującego "Kruka", klasyczny kryminał "Kto Zabił?" oraz dramatyczną w pełnym tego słowa znaczeniu "Cenę Strachu". Pora na najbardziej znany obraz Francuza.

wtorek, 17 grudnia 2013

Clouzot. Cena Strachu



Obok "Widma", "Cena strachu" postrzegana jest jako najwybitniejszy film w dorobku Henri-Georga Clouzota. Klasyk kina francuskiego stanowiący idealne połączenie thrilleru z dramatem egzystencjalnym, nagrodzony w 1953 roku Złotą Palmą na Festiwalu w Cannes oraz Złotym Niedźwiedziem w Berlinie. Zyskał uznanie zarówno ze strony kapryśnych krytyków oraz widzów, stając się kinowym przebojem.

piątek, 13 grudnia 2013

Clouzot. Kto zabił?

 


Dla Henri-Georgesa Clouzota "Quai des Orfèvres" (1947) był pierwszym filmem od czasu nakręcenia kontrowersyjnego "Kruka" (1943), zjadliwego pamfletu na prowincjonalne francuskie miasteczko, wyprodukowanego w kontrolowanej przez niemieckich okupantów wytwórni "Continental", który uznano za przejaw kolaboracji i antyfrancuskiej propagandy, dlatego po wojnie reżyserowi wytoczono proces i ukarano zakazem wykonywania zawodu, uchylonym po dwóch latach.

środa, 11 grudnia 2013

Aldo Lado - triumf Zła. (Short Night of Glass Dolls/Who Saw Her Die?/Night Train Murders)



Tym razem proponuję przegląd obrazów Aldo Lado, włoskiego reżysera urodzonego w 1934 roku, do dziś żyjącego, choć już nie aktywnego. Człowieka, którego najznakomitsze dzieła powracają za każdym razem, gdy mówimy o włoskim kinie lat 70-tych, tym spod znaku mieszanki horroru i giallo. Świetnego rzemieślnika, choć i reżysera mającego swoją własną, odrębną wizję giallo; na tyle oryginalnego, że jego najlepsze obrazy po latach są nadal znakomitymi przykładami thrillerów powstałych w słonecznej Italii, śmiało mogąc stanąć w szranki z filmami Dario Argento.

niedziela, 8 grudnia 2013

Clouzot. Kruk


Henri-Georges Clouzot, przyszły twórca "Ceny Strachu" i "Widma", zanim nakręcił swoje najwybitniejsze dzieła, zrealizował między innymi "Kruka" (tytuł oryginalny - "Le Corbeau"), prototyp europejskiego filmu noir oparty na klasycznym schemacie poszukiwania nieznanego sprawcy, stanowiący solidną wprawkę znamionującą początki charakterystycznego, autorskiego stylu z jakiego zasłynął w późniejszym okresie swej twórczości. Do dziś "Kruk" (1943) postrzegany jest jako jeden z największych skandali w historii francuskiego kina.

piątek, 6 grudnia 2013

Zakonnice za kratami - włoskie kino nunsploitation.


WPROWADZENIE

Zdjęcia i opowieści dotyczące seksualności zakonnic pojawiały się sporadycznie na przestrzeni wieków. Widoczne były w prawdziwym życiu w historii Helojzy, czy zakonnic z Monzy; w literaturze w Dekameronie Giovanniego Boccaccia (1351), Ragionamenti Pietro Aretino (Dialogi, 1600) czy La religieuse Denisa Diderota (Zakonnica, 1762); także i w kinie, m.in. w Haxan Benjamina Christensena (1922), Black Narcissus Michaela Powella i Emerica Pressburgera (1947) czy choćby w filmach porno, by wymienić kilka przykładów. To, co wyróżnia zwracanie uwagi na życie zakonnic, w szczególności jego występnej części, to krótki okres, kiedy włoskie filmy z kręgu eksploatacji od trzech do czterech razy rocznie poświęcały mu swą uwagę. Filmy te produkowane były na całym świecie w tak różnych rejonach jak Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Hiszpania, Australia, Filipiny i Japonia; jednakże największa kumulacja tych obrazów pochodziła z Włoch, szczególnie we wczesnych latach 70-tych. [...]

wtorek, 3 grudnia 2013

Seriale


 Pisząc praktycznie non stop o filmach, z rzadka schodząc na inne tematy, trochę zaniedbaliśmy segment seriali, dlatego uzupełniamy tę lukę kolejnym tekstem. Na szczęście świat seriali nie kończy się na "Breaking Bad", "Dexterze" czy co tam jeszcze amerykanie wylansowali sobie na hit. Krótkie omówienie trzech europejskich seriali, które pozostają nieco zapomniane. Dwa z nich obecnie postrzegane są jako pozycje klasyczne, a jeden jako protoplasta znajduje się w cieniu konkurencji dominującej w gatunku.

niedziela, 1 grudnia 2013

Riccardo Freda - ojciec włoskiego horroru?


Riccardo Freda, osoba która zapoczątkowała włoski horror obrazem I Vampiri, to eklektyczny twórca, tworzący właściwie w każdym gatunku, od filmów przygodowych, poprzez melodramaty, filmy szpiegowskie, westerny, dramaty kostiumowe, czy filmy wojenne. Prócz tego, stworzył także kilka dosyć mrocznych obrazów, utrzymanych w stylistyce thrillera/horroru, biorąc na swój warsztat także obraz science fiction. Najlepsze jego dzieła to te, w których skupiał się nie na potworach , lecz na zboczeniach i odchyleniach ludzkiego umysłu, jego obsesjach i paranojach. W tych filmach bardziej koncentrował się na głębi psychologicznej swoich bohaterów, stroniąc od szybkiej akcji, którą tak uwielbiał. Poniższy tekst opisuje najbardziej warte zapamiętania dokonania Fredy na polu horroru; gatunku, który ukochał najbardziej spośród innych.

czwartek, 28 listopada 2013

Znalezione na You Tube: odc.5 Le Casse



Henri Verneuil (właśc. Ashot Malakian), francuski reżyser ormiańskiego pochodzenia, klasyk komercyjnego kina kryminalnego, w którym portretował przestępczy półświatek z nad Sekwany. Twórca odnoszący sukcesy również w innych gatunkach - na początku kariery dał się zapamiętać jako autor melodramatów i komedii, natomiast w późniejszym etapie, mając już łatkę specjalisty od kina gangsterskiego, okazyjnie zajmował się odmienną tematyką realizując m.in. western, film szpiegowski czy thriller polityczny. Najsłynniejsze filmy: "Klan Sycylijczyków", "I jak Ikar", "Na trasie do Bordeaux", "Zakazany Owoc".

wtorek, 26 listopada 2013

Camillo Mastrocinque - włoski powiew gotyku (Crypt of the Vampire / An Angel for Satan)


Urodzony w 1901 roku Camillo Mastrocinque poza wieloma filmami różnymi gatunkowo, nakręcił w swojej karierze także udane horrory: Crypt of the Vampire, oraz An Angel for Satan, które mocno czerpały z tradycji horroru gotyckiego, pozostając nieco w cieniu podobnych obrazów Mario Bavy, czy Antonio Margheritiego. A szkoda, bo naprawdę niezłe to dzieła; korzystające z gotyckiego sztafażu, oraz zagranicznych gwiazd (odpowiednio Christopher Lee oraz Barbara Steele), są dosyć ciekawymi wypowiedziami na gruncie grozy. Nakręcone celem zdyskontowania ogromnej popularności Black Sunday Mario Bavy, są świetnie sfotografowanymi perełkami włoskiego horroru.

niedziela, 24 listopada 2013

Skończyła się pewna epoka


Z krótkimi przerwami był z nami przez niemal ćwierć wieku (1989-2013), to szmat czasu, zdołał do siebie przyzwyczaić. Niby jasne było, że prędzej czy później nastąpi koniec, że więcej go nie zobaczymy, ale moment ten dość długo odwlekano. W końcu jednak stało się. Odszedł. I już nie wróci. Na długo pozostanie w pamięci, a jego brak będzie odczuwalny. Trudno sobie wyobrazić, kto mógłby zostać jego następcą, kto godnie zająłby zwolnione miejsce. Jeden jedyny w swoim rodzaju. Niepowtarzalny. Dziś takich już nie ma.

czwartek, 21 listopada 2013

Giovanni Lombardo Radice - Preferuję Dostojewskiego od Fulciego.


Giovanni Lombardo Radice to nadzwyczajna postać w świecie włoskiej grozy. Ze względu na jego powtarzalne, skomasowane cierpienie, ukazywane w wielu horrorach, stał się kimś w rodzaju pariasa włoskiej grozy. Jego postacie zaprzeczają dominującym normom gatunku, w których to kobiety są zwykle poddawane torturom. Radice był torturowany w wielu obrazach, dzięki czemu został dobrze zapamiętany.

wtorek, 19 listopada 2013

Gaslight/Gasnący Płomień



"Gaslight" oparty na sztuce Patricka Hamiltona to jeden z klasyków czarno-białego thrillera. Większym uznaniem cieszy się amerykańska filmowa adaptacja z 1944 r. w reżyserii Georga Cukora z Ingrid Bergman w roli głównej, która za swoją kreację nagrodzona została Oscarem, niż wersja brytyjska, zrealizowana cztery lata wcześniej znacznie skromniejszymi środkami i z mniejszym przepychem przez Thorolda Dickinsona, twórcy dziś zapomnianego.

niedziela, 17 listopada 2013

15 najlepszych motywów muzycznych włoskiego horroru - suplement


Zestawienie ulubionych przeze mnie tematów muzycznych włoskiego horroru przysporzyło blogowi dużej ilości odwiedzin i komentarzy; widać, są jednak w Polsce ludzie, którzy słuchają takiej muzyki... Postanowiłem więc dopisać swoisty suplement do poprzedniego artykułu, zawierający kolejne 15 utworów. Jak słusznie zauważył jeden z komentatorów, takich podsumowań można napisać wiele - jakość włoskiej muzyki jest niezaprzeczalnie wysoka, zaś melodyka nie pozwala im się zestarzeć. Poniższe tematy niczym nie ustępują tym z poprzedniego zestawienia; niektóre są być może nieco mniej znane. Starałem się wyłowić z pamięci tytuły, w kilku miejscach sugerując się podpowiedziami czujnych komentatorów. Zaznaczam, że i tym razem jest to mocno subiektywne zestawienie. Zacznijmy więc przesłuchanie.

piątek, 15 listopada 2013

Fabio Frizzi - Muzyka była w domu od zawsze.


Po dobrze przyjętym temacie z włoską muzyką napisaną do horrorów zapraszam do przeczytania niedawnego wywiadu z Fabio Frizzim, opublikowanego przez Dangerous Minds, w którym opowiada o swoich początkach, oraz teraźniejszych planach, m.in. o świetnej serii koncertów pod nazwą Frizzi 2 Fulci, podczas których wykonuje na żywo muzykę do obrazów swojego przyjaciela.

środa, 13 listopada 2013

15 najlepszych motywów muzycznych włoskiego horroru.


Czym byłyby najlepsze horrory bez ich main theme, czyli tematów głównych - utworów, po których momentalnie rozpoznajemy dany obraz, które stają się ich nierozerwalną częścią, bez których dzieła te nie mogą zaistnieć? Trudno jest mówić o filmach Johna Carpentera, pomijając ich oszczędne, klawiszowe soundtracki. Czym byłaby Psychoza bez smyczkowej nawałnicy Bernarda Herrmanna? Czy Szczęki utorowałyby drogę do Hollywood Stevenowi Spielbergowi, gdyby nie atakowały słynnym tematem Johna Williamsa? Czy filmy Davida Croneberga byłyby równie wyrafinowane, gdyby odebrać im dźwiękowy chłód muzyki Howarda Shore'a? Na te pytania odpowiedź może być tylko jedna - "Nikt, kto chce mówić o kinie, nie może ignorować muzyki filmowej - stanowi ona bowiem integralną część naszego życia, naszych czasów, współczesnej kultury"*
Zapraszam więc do przeglądnięcia ( i przesłuchania ) małego podsumowania w temacie muzycznych motywów włoskiego horroru. Kolejność utworów jest przypadkowa.

wtorek, 12 listopada 2013

Znalezione na You Tube: odc.4: TCM




"Znalezione na You Tube" w zamyśle miało służyć przede wszystkim do przypominania o istnieniu filmów, które z wielu przyczyn pozostały gdzieś na marginesie kina. Tym razem jednak zamiast o jednym wybranym obrazie parę słów poświęcimy kanałowi zawierającemu masę filmów.

piątek, 8 listopada 2013

Simon Yam


Simon Yam Tat-wah (ur.1955) sztandarowa postać hongkońskiego przemysłu filmowego. Zaczynał jako model, następnie został aktorem. Ścieżka rozwoju była oczywista - w drugiej połowie lat 70. związał się z telewizją, występując w serialach szlifował warsztat, później upomniało się o niego kino. Z czasem Yam stał się sławnym aktorem, cieszącym się wielką renomą. Zwrócił na siebie uwagę w 1992 r. w "Full Contact" Ringo Lama, gdzie wcielił się w rolę maniakalnego Sędziego, przestępcy, toczącego krwawe boje w ramach porachunków z bohaterem granym przez Chow Yun-Fata. W tym samym roku wystąpił w dobrze przyjętym przez widzów i krytyków filmie Wong Jinga "Naked Killer", który dziś cieszy się mianem kultowego obrazu.

środa, 6 listopada 2013

Mario Landi - brutalna przemoc ponad wszystko (Giallo a Venezia / Patrick Vive Ancora)



W ramach zmazywania białych plam włoskiego horroru tym razem biorę pod lupę postać Mario Landiego, szerzej nieznanego włoskiego reżysera, twórcy dwóch absolutnie kultowych pozycji kina eksploatacji przełomu lat 70 - tych i 80 - tych.

poniedziałek, 4 listopada 2013

Derek Yee - One Nite In Mongkok


Po triumfie słynnego "Lost in Time" (2003) reżyser Derek Yee nakręcił kolejny, tym razem o wiele mroczniejszy obraz, zatytułowany "One Nite in Mongkok" (2004). Filmowa opowieść rozgrywająca się na przestrzeni 36-godzin w okresie Wigilii Bożego Narodzenia w jednym z najgęściej zaludnionych miejsc na świecie, w Mongkoku, dzielnicy Hong Kongu, gdzie grupa policjantów ściga płatnego mordercę, chcąc zapobiec rozlewowi krwi.

wtorek, 29 października 2013

The Prisoner - Patrick McGoohan



Czy się to komuś podoba, czy nie - żyjemy w czasach seriali: Breaking Bad, Dexter, Homeland, Downtown Abbey, Lost i setki innych; lepsze lub gorsze, z mniej lub bardziej zawiłą intrygą, co tydzień zostawiają nas w stanie swoistego zawieszenia, oczekujących na dalszy ciąg zwykle nierozwiązanych aż do ostatnich odcinków fabuł.

niedziela, 27 października 2013

Top 5 Neo-Noir'80.

 
Przyznam, że jakoś nieszczególnie przepadam za kinem z lat 80. i sam nie wiem dlaczego tak jest. Może to kwestia tandetnej stylistyki, może kiczowata tematyka, a może ograniczony wybór w jednym z ulubionych gatunków filmowych, jakim niezmiennie pozostaje dla mnie neo-noir. Dekadę wcześniej praktycznie co roku wychodziło po kilka tytułów, z których część zapisała się złotymi zgłoskami w historii filmu. W latach 90. nastąpił ponownie renesans nawiązujący do klasyki czarnego kina. Tylko lata 80., jako okres przejściowy ma nader skromny dorobek w tym względzie. Na szczęście, mimo niewielkiego wyboru, dało się wyłowić kilka znaczących pozycji, z których właściwie każda zasługuje na szersze omówienie, ale nawet skrótowe ich ujęcie powinno zachować istotę rzeczy. 

piątek, 25 października 2013

Dario Argento i Lamberto Bava - seria Demons


Lamberto Bava, syn Mario Bavy, znakomitego włoskiego reżysera, zaczynał swoją przygodę od asystowania ojcu przy jego obrazach. Pod własnym nazwiskiem nakręcił kilka udanych horrorów w stylu "made in Italia": ciekawy debiut Macabre, ze scenariuszem braci Avati; całkiem niezłe giallo A Blade in the Dark (początkowo realizowane jako projekt telewizyjny), czy sensacyjny Blastfighter. Najbardziej jednak jest znany z serii Demons, która przyniosła mu duży rozgłos i popularność, początkowo we Włoszech, później na całym świecie, czyniąc z nich dzieło kultowe. Ojców sukcesu było wielu: przede wszystkim Dario Argento, pomysłodawca i producent serii, oraz jej współscenarzysta (wraz z Franco Ferrinim, Bavą, oraz niestrudzonym Dardano Sacchettim) i dobry duch całego przedsięwzięcia, czy choćby Sergio Stivaletti, autor jednych z najlepszych, nie tylko w historii włoskiego kina, efektów specjalnych. Asystentem reżysera był dobrze nam znany Michele Soavi, który zagrał w pierwszej części dwie mniejsze role; ścieżkę dźwiękową pierwszej części stworzył Claudio Simonetti, zaś do drugiej Simon Boswell. Przypatrzmy się zatem Demonom.

wtorek, 22 października 2013

Derek Yee - Protege


Kręcąc "Protege" (2007), Derek Yee wyłamał się ze schematów, które zawładnęły gatunkiem thrillera kryminalnego, pokazującego świat przestępczy za sprawą takich filmów jak "Election" czy "Infernal Affairs" z pewną dozą romantycznej stylizacji. Jego film stanowi ożywcze, bezkompromisowe, spojrzenie na kwestię działalności przemysłu narkotykowego, spojrzenie pozbawione nadmiernego wyrafinowania oraz moralizatorskiego zadęcia jak "Traffic" Stevena Soderbergha.

niedziela, 20 października 2013

Dante Tomaselli - Horror



Jeżeli Desecration miało szczątkową fabułę, to co można powiedzieć o całkowicie afabularnym, dosyć oryginalnie nazwanym drugim obrazie w karierze Tomaselliego, Horror z 2002 roku? Oglądając namiętnie horrory musimy zdawać sobie sprawę, że ich fabuły często bywają szczątkowe, minimalistyczne, ledwo zarysowane. W wypadku jednak tego obrazu można śmiało powiedzieć, że scenariusza nie było. I, co najciekawsze, nie jest to żaden minus, ani ujma dla reżysera. Jeżeli podczas seansu debiutu można było mówić o pewnej oryginalności w sposobie ukazywania kolejnych scen i wyraźnej niechęci do opowiadania historii, to w wypadku Horroru trzeba powiedzieć sobie jasno - Tomaselli to współczesny surrealista.

piątek, 18 października 2013

Thriller społecznie zaangażowany

 


Stephen Frears jest jednym z brytyjskich autorów kina społecznego niepokoju, wychodzącym w swej twórczości naprzeciw aktualnym problemom. W "The Grifters" (1990) na podstawie powieści Jima Thompsona zaprezentował historię trojga drobnych oszustów, zaś "High Fidelity (2000) dotyczył ludzi prowadzących niewielki sklep z winylami. Kwestię imigrantów, ludzi żyjących na marginesie społecznym, poruszał już w latach 80. w filmach "My Beautiful Laundrette" (1985) i "Sammy and Rosie Get Laid" (1987), dzięki którym zyskał przepustkę do Hollywood, gdzie zrealizował m.in. "Dangerous Liaisons" (1988). Do tematyki tej powrócił po piętnastu latach, lecz w zupełnie odmiennym gatunku kręcąc tym razem nie komediodramat, a thriller "Dirty Pretty Things" (2002) na podstawie scenariusza Steve'a Knighta.

poniedziałek, 14 października 2013

Śmiertelna sprawa, czyli Le Carre w kinie


Twórczość Johna Le Carre, brytyjskiego mistrza powieści szpiegowskiej, cieszy się sporym zainteresowaniem wśród filmowców. Niektóre jego książki zostały zaadaptowane przez telewizję, inne zaś przez kino. Tych drugich było, rzecz jasna, więcej. Thriller szpiegowski "The Deadly Affair" (1966) oparty na jego debiucie literackim "Call for the Dead" (1961) zrealizował Sidney Lumet, reżyser tyle uniwersalny, co bardzo nierówny.

piątek, 11 października 2013

Dante Tomaselli - Niech energia Dalego przepływa przeze mnie! Wywiad z reżyserem.



Horror to dla mnie najbardziej wizjonerski obraz od czasów Suspirii. Wiem, że trudno opowiada się o swoim procesie twórczym na szybko, w wywiadzie, lecz mam pytanie, skąd wzięły się tak mroczne obrazy piekła w tym filmie?


Dziękuję za te słowa... Obrazy te pochodzą z mojego dzieciństwa, z koszmarów jakie śniłem. Dorastając miałem ich bardzo wiele, często myliłem rzeczywistość ze snem. Nie używałem narkotyków. Był to dla mnie szok. Jeśli już, to byłem represjonowany za to, i może narkotyki pomogłyby mi wtedy, bym bardziej otworzył się na świat. Wszystko, co dusiłem w sobie za dnia, eksplodowało we mnie nocą. Wszystkie te problemy powracały ze zdwojoną siłą nocą, w moich snach. Myślę, że cierpiałem na schorzenie zwane paraliżem sennym.


czwartek, 10 października 2013

Dante Tomasselli - Desecration



Profanacja (desecration) - zwana też desakralizacją, bądź desanktyfikacją - akt pozbawienia czegoś lub kogoś jego świętości; lekceważenie i pogardliwe traktowanie tego, co święte lub uświęcone, przez grupę, lub jednostkę.

wtorek, 8 października 2013

Handlarz narkotyków, seryjny morderca, psychopata, czyli nietypowe kreacje


 Nietypowe kreacje stają się udziałem przeróżnych aktorów, stanowią nieodzowną część przemysłu filmowego. Dla jednych metamorfozy wizerunkowe bywają korzystne, pomagają w rozwinięciu kariery lub jej odrodzeniu, innym wyraźnie szkodzą, stając się przysłowiowym gwoździem do trumny. Czasem zaskakują, czasem śmieszą, a czasem bywają dla odtwórcy mocno żenujące. Tutaj trzy kreacje trzech aktorów, po których ostatnią rzeczą jakiej by się spodziewało, byłyby właśnie role tak dalece odbiegające od zwyczajowego repertuaru.

niedziela, 6 października 2013

Yau Nai-Hoi - Eye in the Sky


Po obejrzeniu "Eye in the Sky" (2007), reżyserskiego debiutu Yau Nai-Hoia, jednego z najbliższych współpracowników Johnniego To, autora scenariuszy do jego największych hitów, mam mieszane uczucia. Jak na thriller kryminalny nie jest to zły film, właściwie to całkiem udany, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że nie wykorzystuje pełnego potencjału w nim tkwiącego.

czwartek, 3 października 2013

Oxide Pang - Detektyw


Bliźniacy Danny i Oxide Pang, reżyserzy i scenarzyści, zasłynęli jako twórcy horrorów, szczególnie "The Eye", ale pozostają bardzo wszechstronnymi twórcami, nie ograniczającymi się do jednego gatunku filmowego. Zazwyczaj pracują wspólnie, przeważnie w Hong Kongu i Tajlandii, choć zdarza im się osobno realizować filmowe pomysły. Jednym z takich przykładów jest nakręcony przez Oxide Panga w 2007 r. utrzymany w duchu neo-noir thriller kryminalny "Detektyw", w którym główną rolę zagrał Aron Kwok.

wtorek, 1 października 2013

Antonio Tentori - Lucio Fulci w krainie westernu i filmu przygodowego.


MASSACRE TIME
W połowie lat 60-tych zaczęła się złota era włoskich westernów, trwająca całą dekadę. Gwiazdą gatunku, dzięki pełnemu przemocy filmowi Django, stał się Franco Nero, który stał się także bohaterem pierwszego westernu Fulciego, Massacre Time. Ten film to sadystyczny, brutalny western, ustanawiający granice gatunku. Fulci mówił o filmie, iż jest "Artaudiański" w stylu, z powodu swej intensywności oraz powtarzającej się przemocy. To pierwszy, niekomediowy film reżysera, będący jego przejściem do innego rodzajowo kina.

piątek, 27 września 2013

Robert van Gulik - Sędzia Di


Nie samym filmem człowiek żyje. Nawet jeśli prowadzi się blog filmowy, to od literatury ciężko uciec i nie chodzi mi tu o biografie, wspomnienia, analizy twórców i ich twórczości itd, a o zwyczajną beletrystykę wykorzystywaną przy pisaniu scenariuszy. Z adaptacją literatury w kinie bywa różnie. Niemniej film bywa inspiracją i może wieść do poznania ciekawej prozy. Czasem wystarczy obejrzeć film, żeby zainteresować się jakimś autorem, jego dorobkiem bądź gatunkiem literackim, w którym tworzy. Być może ktoś miał tak, że, oglądając przygody Jamesa Bonda, doszedł do wniosku, by przeczytać powieści Iana Fleminga, na których bazuje cała seria o 007. W moim przypadku było tak z filmem "Detective Dee and the Mystery of the Phantom Flame", nawiązującym do przygód sędziego Di Ren Jie (630-700), historycznej postaci, męża stanu Cesarstwa Chińskiego, żyjącego w siódmym wieku naszej ery w epoce dynastii Tang; przygód, o przebiegu których na łamach swych powieści historyczno-detektywistycznych pisał Robert van Gulik.

Robert van Gulik (1910-1967) był holenderskim dyplomatą, sinologiem z wykształcenia, zaś z zainteresowania znawcą i miłośnikiem chińskiej kultury i sztuki. Początkowo cykl o przygodach Sędziego Di adresowany był do czytelnika azjatyckiego, ale z czasem odniósł sukces na całym świecie. Van Gulik najpierw przekładał na angielski tradycyjne opowieści o Di, a później sam zaczął wymyślać jego kolejne perypetie, bazując jednak na materiałach źródłowych. Cały cykl liczy szesnaście tomów, z czego dwa stanowią zbiór opowiadań. Nie liczę tutaj komiksów o przygodach najsłynniejszego chińskiego sędziego pokoju, które van Gulik również opublikował.

Chiński kryminał historyczny to pozycja na tle dominującej kryminalnej literatury anglo-saksońskiej oraz skandynawskiej całkiem świeża, przyprawiona nutką egzotyki. Oczywiście, zachowuje reguły klasycznej historii detektywistycznej, o co zadbał sam autor, dostosowując swoje powieści do potrzeb czytelnika zachodniego, czyniąc ze swego bohatera osobę bardziej ludzką, niedoskonałą, omylną, posiadającą szerokie zainteresowania, sprawną fizycznie, no i najważniejsze o wybitnym intelekcie, która potrafi sobie zjednywać sympatię oraz wykazuje się dużą roztropnością i niekiedy przymyka oko na pewne okoliczności, mimo surowego prawa jakiego strzeże.


Przez te szesnaście tomów towarzyszmy sędziemu Di na różnych etapach jego imponującej kariery w administracji. Zaczynał od pełnienia funkcji sędziego pokoju w różnych, dodajmy fikcyjnych, okręgach wielkiego Cesarstwa Chińskiego, gdzie sprawując obowiązki rozwiązywał wiele przeróżnych, na ogół bardzo skomplikowanych zagadek kryminalnych, które nader często wychodziły poza zakres jego obowiązków, tak, że sędzia musiał niekiedy wcielać się w obrońcę Imperium, organizując na przygranicznych obszarach obronę przeciwko atakom barbarzyńców, bądź też bywał zamieszany w sprawy polityczne, przyjmujące formę spisków pałacowych prowadzonych przez walczące ze sobą kliki, starające się wywalczyć dominującą pozycję przy Cesarzu. Zawsze jednak zachowywał pozycję neutralną, stojąc na straży sprawiedliwości, zainteresowany był jedynie poznaniem prawdy oraz rozwiązaniem zagadek. Pod tym względem uchodzi za wzorowego, bezstronnego urzędnika, znakomicie wywiązującego się ze swoich obowiązków. 

Cechą charakterystyczną powieści o Sędzim Di jest to, że nie jest on skupiony na jednej sprawie, wręcz przeciwnie, na ogół jednocześnie zajmuje się rozwiązanie kilku spraw kryminalnych, które często się wzajemnie przenikają lub łączą, a oprócz tego dochodzą mu obowiązki czysto administracyjne oraz prowadzenie sesji trybunału sądowego. Ten szczególny rys wynika z tego, iż okręgi podlegające jurysdykcji sędziów były bardzo obszerne oraz mocno zaludnione, toteż dosłownie bywali oni zawaleni pracą. A praca w administracji lokalnej w większość państw, bez względu na epokę czy kontekst historyczny, to dużo honoru, a mało dochodu, zatem sędziowie bywali ludźmi przepracowanymi, mającymi mało czasu na życie rodzinne, nie mówiąc już o własnych zainteresowaniach czy drobnych przyjemnościach życiowych. Na szczęście mieli swoich stałych współpracowników, tak zwanych przybocznych, którzy zajmowali się pewnymi zagadnieniami związanymi z prowadzonymi sprawami, odciążając nieco swych zwierzchników - np. szukali świadków, prowadzili nieoficjalne przesłuchania, śledzili podejrzanych, dokonywali oględzin miejsc zbrodni, a których nader często rekrutowali z marginesu społecznego. Chociaż nie było to regułą, sędzia miał w tym zakresie pełną dowolność. Sędzia Di miał czterech przybocznych, jednym był nobliwy Sierżant Hoong, były służący jego rodziny, dwaj kolejni Ma Joong i Chiao Tai wywodzili się z band leśnych, zaś Tao Gan był wędrownym oszustem. 


Sprawy, jakimi zajmował się sędzia, były przeróżne, choć motywacja przyświecająca sprawcom, którzy zdecydowali się na złamanie prawa z nadzieją, że uda im się uniknąć kary, była stara jak świat. Żądza zysku, nieuczciwe interesy, waśnie rodzinne, różnice religijne, konflikty miłosne, sekrety z przeszłości, sprawy polityczne, spiski, zdrady itd. - generalnie bardzo szerokie spektrum. Za każdym razem sędziemu przy pomocy swoich podwładnych udało się postawić zbrodniarza przed wymiarem sprawiedliwości i skazać go na zasłużoną karę. A chiński kodeks karny przewidywał masę, bardzo często okrutnych kar, choć oni zapewne uważali, że ten system jest przejawem wielkiego humanizmu. Dlatego van Gulik w zgodzie z tradycją przy końcu każdej powieści przedstawiał szczegółowy opis egzekucji skazanych. Jeden z morderców został skazany na poćwiartowanie i wbrew pozorom nie polegało to na pocięciu jego ciała mieczem przez kata, a przywiązanie jego kończyn do, o ile pamiętam, krów, które idąc w przeciwnych kierunkach, rozerwały je na części.

Powieści van Gulika wprowadzają czytelnika w świat dawnych Chin, ukazują różnice dzielące obyczajowość, kulturę, tradycję chińską od europejskiej. Sędzia Di posiadał ustabilizowane życie rodzinne, lecz posiadał aż trzy żony, z kolei jego kolega, sędzia Lo miał ich aż osiem, a i tak zadawał się z z innymi kobietami, bowiem bardzo lubił ich towarzystwo. Posiadanie kilku żon i okazjonalnie konkubin nie było dla ówczesnych Chińczyków niczym zdrożonym. Pozycja kobiet w społeczeństwie była inna, ale pewne formy emancypacji zostały przez autora pokazane. Jedynie kurtyzany, że się tak wyrażę z najwyższej półki, miewały pozycję niekiedy równe mężczyznom. Przynajmniej tak to odebrałem z lektury, jeśli się mylę, proszę o sprostowanie. Kary cielesne były na porządku dziennym, wymierzano je nie tylko przestępcom, ale nieposłusznym żonom, dzieciom czy służącym. Interesująco ukazane zostały także procedury sądowe i kwestie religijne. W Chinach występowały trzy wielkie religie: Konfucjanizm, Buddyzm i Taoizm. Sędzia Di był zatwardziałym wyznawcą tego pierwszego nurtu i z nieukrywaną pogardą odnosił się do pozostałych. Zresztą bardzo często mnisi taoistyczni oraz buddyści w powieściach pokazywani byli jako przestępcy, oszuści, a nawet jako gwałciciele. Występuje również sporo opisów rytuałów, uczt, sympozjów poetyckich. Wiele odniesień do kultury, sztuki - poezji, malowania, tańców itd. 

Po lekturze niemal całego cyklu, zostały mi jeszcze trzy powieści, nasuwa się wniosek, że wszystkie powinny zostać sfilmowane, a jeśli nie wszystkie, to większość. Tymczasem chińscy filmowcy woleli nakręcić prequel o młodym sędzim Di, w filmach niesłusznie określany jest jako Detektyw Di, który pojawić się powinien albo pod koniec tego roku, albo w roku następnym. Szesnaście tomów, w całości wydanych przez PIW (Państwowy Instytut Wydawniczy), to dużo, ale finansowo nie jest to tak wielkim wydatkiem, jak mogłoby się to wydawać. Ja większość swoich tomów kupowałem w "Dedalusie", składzie taniej książki, gdzie cena egzemplarza wynosiła 6,50 zł, podobnie niskie ceny można znaleźć w księgarni internetowej "Liber", choć i w jednym i drugim nie są dostępne wszystkie części sagi o Sędzim Di, ale wydać niewielką sumkę na choćby dwie-trzy książki, by przekonać się, czy warto nabyć następne, można. 

czwartek, 26 września 2013

Lo Chi-Leung - The Bullet Vanishes


Akcja "The Bullet Vanishes" (2012), chińsko-hongkońskiej superprodukcji, wyreżyserowanej przez Lo Chi-leunga, została osadzona w realiach lat 30. w Tiancheng. Film to historia dwóch detektywów starających się wyjaśnić serię tajemniczych morderstw, w których użyte kule pozornie znikają z miejsca zdarzenia. Szybko okazuje się, że sprawa powiązana jest ze śmiercią młodej pracownicy fabryki amunicji oskarżonej o kradzież kilku nabojów.

wtorek, 24 września 2013

Sean Lau


Sean Lau (ur. 1964), znany również jako Lau Ching-wan, jest obecnie jedną z największych i najbardziej wziętych gwiazd azjatyckiego kina. Karierę zaczynał od lekcji gry organizowanej pod patronatem TVB (Television Broadcasts Limited), jednej z największych stacji telewizyjnych w Hong Kongu, w której później stawiał pierwsze aktorskie kroki.

niedziela, 22 września 2013

Znalezione na YouTube: odc.3 Leptirica


Leptirica, powstała w 1973 roku, to pierwszy serbski horror, oparty na opowiadaniu Milovana Glisica After Ninety Years, w reżyserii Dorde Kadjijevica - historia osadzona głęboko w bałkańskiej kulturze, jej folklorze i mitach. Obraz kultowy do granic, jeszcze kilka lat temu ciężki do odnalezienia, w którym sumują się wierzenia i codzienne życie chłopskie XIX-wiecznej Serbii. Oto poznajemy biednego Strahinję, który zakochuje się w pięknej Radojce. By zbliżyć się do dziewczyny, Strahinja podejmuje pracę w owianym złą sławą młynie, gdzie giną ludzie uśmiercani przez leptiricę - kobietę motyla (wampira?). Pokonać ją można tylko dzięki odnalezieniu miejsca jej dziennego spoczynku...

piątek, 20 września 2013

Było Zombi wiele... Włoskie filmy o zombie końca lat 80-tych.



Sukces Zombi 2 Lucio Fulciego, znanego też pod brytyjskim tytułem Zombie Flesh Eaters, pociągnął za sobą masę nawiązań. Jeden z tych obrazów, Zombie Holocaust, został już omówiony na blogu. Tym razem chciałbym się zająć włoskimi obrazami, które nawiązywały do filmu Fulciego samym tytułem, będąc jego "nieoficjalną kontynuacją". A zaczęło się wszystko od obrazu Zombi 3 (a.k.a. Zombie Flesh Eaters 2) przypisywanego... Lucio Fulciemu. Ale zacznijmy od początku...

środa, 18 września 2013

Alan Mak, Felix Chong - Overheard


Każdy, kto oglądał trylogię "Infernal Affairs", powinien kojarzyć parę Alan Mak-Felix Chong, która do każdej części napisała scenariusz, a Mak na dodatek zajmował się reżyserią. Saga odniosła ogromny sukces,a współpraca obu filmowców trwa już od przeszło dekady, zaś ich pozycja w azjatyckim przemyśle filmowym stała się na tyle mocna, że dziś pracują z największymi aktorskimi sławami, tworząc filmy, które wielokrotnie były nominowane do prestiżowych nagród. Ale "Infernal Affairs" to nie jedyna trylogia w ich wspólnym dorobku.

poniedziałek, 16 września 2013

Johnnie To - PTU


Bez wątpienia Johnnie To jest mistrzem współczesnego kina kryminalnego rodem z Hong Kongu. Na ogół w swoich filmach zajmował się światem przestępczym, głęboko zakorzenionym w w kulturze azjatyckiej. Dlatego "PTU" (2003) w jego twórczości stanowi film bardzo nietypowy, bowiem tym razem zdecydował się sportretować środowisko policjantów, ukazując złożone relacje występujące pomiędzy poszczególnymi jednostkami oraz stosunki łączące ich z przestępczym półświatkiem.

piątek, 13 września 2013

Arthur Penn - W mroku nocy


"W mroku nocy" (Night Moves) Arthura Penna jest jednym z najlepszych filmów kryminalnych, choć nie przebił się do takiej świadomości jak "Chinatown", "The Long Goodbye" czy "Dirty Harry" - sztandarowe przykłady odrodzenia neo-noir w intensywnym, acz krótkotrwałym romansie Hollywood z tym nurtem filmowym w okresie lat 70.

środa, 11 września 2013

Re-Animowanie Lovecrafta. Za kamerą Stuart Gordon.


H.P. Lovecraft ma niezwykłe powinowactwo we współczesnym horrorze; właściwie każdy reżyser horroru zawdzięcza mu równie wiele, jak innemu mistrzowi grozy, E.A. Poe. Ekranizacje jego dzieł nie należą jednak do najłatwiejszych - trudno jest przełożyć specyficzny język i klimat opowiadań, w których główną rolę grają Wielcy Przedwieczni; istoty zasiedlające i rządzące naszą planetę miliony lat temu, będące w głębokim śnie, z którego właśnie się przebudzają. Jednym z reżyserów, który ukochał sobie jego prozę, postanawiając przełożyć ją na język kinowego horroru stał się Amerykanin Stuart Gordon. Z pomocą przyjaciela, producenta Briana Yuzny, aktora Jeffreya Combsa, oraz kompozytorem Richardem Bandem stworzyli zgraną paczkę, dzięki której mogliśmy zobaczyć oryginalne spojrzenie na twórczość amerykańskiego pisarza. Wszystko zaczęło się w roku 1985 kultowym już dziś Re-Animatorem

poniedziałek, 9 września 2013

ZNALEZIONE NA YOU TUBE - odc.2 L'Inferno





L'Inferno pierwszy raz zostało wyświetlone w Neapolu, w Teatrze Mercadante, 10 marca 1911 roku. Kręcenie obrazu zajęło trzy lata, przy jego tworzeniu uczestniczyło 150 osób. Był to pierwszy długometrażowy włoski film. Sukces osiągnął jednak nie w rodzimych Włoszech, lecz w USA, gdzie zarobił ponad 2 miliony dolarów. Reżyser obrazu, Giuseppe de Liguoro, oprócz dzieła Dantego, inspirował się mocno grafikami Francuza Gustave'a Dore'a, którymi m.in. wzbogacił wydanie Boskiej Komedii.

piątek, 6 września 2013

środa, 4 września 2013

Policjanci, którzy stali się aktorami


Aby zostać uznanym aktorem wcale nie trzeba kończyć szkoły aktorskiej. Formalne wykształcenie niczego na dobrą sprawę nie gwarantuje. Sposobów na dostanie się do przemysłu filmowego jest bez liku. Można trafić tam przypadkiem, można zatrudnić się w ekipie technicznej, można zostać konsultantem i w ten sposób dać się wciągnąć do pracy na planie. Drogi są różne, ale szczęścia może próbować każdy - kelner, stolarz albo choćby policjant. Tak, policjanci w świecie filmu robią kariery. Są na to przynajmniej trzy dowody.

poniedziałek, 2 września 2013

ZNALEZIONE NA YOU TUBE : odc. 1 - Harry Doright's Prelude to Hell

Proponujemy nową serię artykułów na naszym blogu, dotyczącą wszelakiej maści obrazów zamieszczonych w serwisie YouTube; pod nazwą "Znalezione na YouTube" będziemy pokrótce opisywać i informować o ciekawych, mało znanych projektach, zapomnianych perełkach kina, jak i o dziwacznych, wręcz kuriozalnych przedsięwzięciach. Na celu będziemy mieli przybliżenie polskiemu fanowi grozy i sensacji w kinie tych tworów, które z wielu przyczyn nie znalazły się w powszechnym obiegu: zostały z niego wycofane, bądź po prostu były na tyle niszowe, że ich twórcy nie silili się na ich rozpowszechnianie. W dzisiejszych czasach YT jest źródłem nieskrępowanego pokazu umiejętności, ale też ich braku - postaramy wyławiać się z tego natłoku informacji te, które według nas zasługuję na poświęcenie im czasu. 

haku/vindom

środa, 28 sierpnia 2013

Top 6 "Złych poruczników"



Policjanci w filmach na ogół są tymi dobrymi, stoją na straży prawa, bronią słabszych, łapią różnej skali bandziorów. Ale jak to bywa od każdej, również od tej reguły istnieją wyjątki, bowiem nie wszystkich gliniarzy można zaliczyć do grona uczciwych. Od dziesięcioleci portrety podłych, skorumpowanych, nadużywających uprawnień, ulegających narkotykowo-alkoholowym nałogom psychopatów, kryjących się za policyjną odznaką stanowią pożywkę dla przemysłu filmowego. Choć brzmi to okropnie niekiedy bywają bardziej zdeprawowani niż przestępcy, których mają przecież łapać. Niemniej właśnie ich zła natura, spaczony charakter czy zwichrowana psychika sprawiają, że takie niezapomniane wizerunki nieustannie fascynują, tworząc nieodzowną część kryminałów, thrillerów oraz filmów sensacyjnych.

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Trzy filmy, których prawdopodobnie nie obejrzysz


Są takie filmy, które przeszły niezauważone, bądź miały problemy z dystrybucją, często bardzo ograniczoną. A gdy już zostały wydane na DVD to niekiedy ich ceny mogą przyprawić o zawrót głowy.  Bywa też tak, iż filmy takowe tworzone są przez uznanych reżyserów, lecz pomijane w ocenie ich dorobku. Poniżej zestawienie trzech filmów, które można było całkowicie przeoczyć, a warto zachować o nich pamięć.