czwartek, 29 maja 2014

Dario Argento & George Romero - Two Evil Eyes


Groza i przerażenie lęgły się na świecie przez wszystkie czasy. Po cóż więc nadmieniać, kiedy zaszło zdarzenie, o którym mam zamiar opowiedzieć?[...]Kiedyś być może znajdzie się umysł, który zmorę moją sprowadzi do poziomu zjawisk oklepanych - umysł pogodniejszy, logiczniejszy i o wiele mniej od mego płomienny, który w wypadkach ze zgrozą przeze mnie głoszonych wykryje jeno zwykłą następczość przyczyn i skutków, niezmiernie zgodnych z ładem codziennym. *

niedziela, 25 maja 2014

Bob Swaim - La Balance



Amerykanin w Paryżu to nie tylko Gene Kelly wesoło pląsający po ulicach stolicy Francji w czasie deszczu, to także Bob Swaim, reżyser, były student antropologii, który osiedlił się nad Sekwaną, ukończył tamtejszą filmówkę i wkroczył do przemysłu filmowego. W latach 70-tych pracował głównie przy filmach dokumentalnych i reklamach, oczekując na szanse debiutu kinowego, którą w końcu otrzymał w 1977 roku, kiedy nakręcił "La Nuit de Saint Germain des Prés", który, mimo ciepłego przyjęcia przez krytykę, nie spotkał się z przesadnym zainteresowaniem widzów. Swaim zamilknął na cztery lata, do kina powrócił z "La Balance", thrillerem policyjnym odsłaniającym działalność jednostki policyjnej uzależnionej od pracy informatorów. Drugi film Swaima okazał się hitem, jednym z najbardziej kasowych filmów w historii kina francuskiego, którego powodzenie komercyjne przełożyło się na sukcesy artystyczne w postaci ośmiu nominacji do Cezarów i przyznaniu trzech statuetek dla najlepszego filmu, najlepszego aktora i aktorki.

piątek, 23 maja 2014

Cierpienia młodego Torrance'a - Pig Fucking Movie


Herbata stygnie, zapada mrok, a pod piórem ciągle nic... Pisząc na co dzień o filmowych ekstremach, człowiek dochodzi do ściany, w którą zaczyna uderzać głową. Kolejny tekst o mało znanym filmie, kolejne tabu przełamane, kolejny miesiąc odkreślony. Przyjść musi jednak ten moment, kiedy bloger zaczyna się czuć niczym sławetny Jack Torrance z najlepszej powieści Stephena Kinga - do głowy nie przychodzi nic, poza powtarzaniem kolejnych przekleństw. Na dodatek wynosząc kolejne B-klasowe obrazy na piedestał, trudno czasem zachować wobec nich tak potrzebny dystans, zarówno czytając, jak i pisząc o nich. Nie łatwym jest, by spośród całej masy filmowego badziewia najgorszego sortu wyłowić tą jedną perełkę, która jest godna polecenia.

środa, 21 maja 2014

Pierre Granier-Deferre - Adieu Poulet


Powiedzmy sobie szczerze, żeby nie było wątpliwości - "Adieu Poulet" to żaden przełomowy, nowatorski film dla gatunku thrillera kryminalnego, to zwyczajny produkcyjniak jakich wiele. Porusza pewne uniwersalne motywy, tak więc mógłby powstać gdziekolwiek; powstał we Francji. Różnica jest taka, że w roli głównej nie wystąpił ani Alain Delon, ani Jean-Paul Belmondo, ani nawet Yves Montand, tylko Lino Ventura, aktor włoskiego pochodzenia, cieszący się trochę mniejszą popularnością niż trzy bożyszcza francuskiej publiki, a za kamerą stanął Pierre Granier-Deferre, kojarzony z Nową Falą, którego największym filmowym osiągnięciem pozostaje "Le Chat" (1971).

niedziela, 18 maja 2014

Francuskie Thrillery z początku lat 80


Krótko, zwięźle i na temat trzech francuskich thrillerów z początku lat 80. Interesująca odmiana po dekadzie francuskich "policyjniaków" wzorowanych na kinie amerykańskim. Kino nastrojowe, bardziej autorskie, stonowane, pozbawione nadmiernie rozbudowanych efektów specjalnych, oparte na książkach autorów europejskich.

czwartek, 15 maja 2014

Krótkometrażowa Francja


Jest coś we francuskiej sztuce, co sprawia, że odbieramy ją często jako twór niespokojnego ludzkiego umysłu. Mrok wierszy Baudelaire'a, wywodzących się z dzieł Poego, muzyka Berlioza czy Debussy'ego, wreszcie obrazy pioniera kina, Georgesa Meliesa - wszystko to twory niejednoznaczne, często wywodzące się z mrocznej tematyki, rzadko poruszanej przez twórców z innych krajów. I choć kino tego kraju długo musiało czekać na swoje poważne entrée w gatunek grozy, to jednak na początku XXI wieku tematyka ta zdominowała obrazy pochodzące z Francji. Nastąpił wtedy prawdziwy wysyp francuskiego horroru, a obrazy takie jak Haute Tension, Frontieres, Inside, Ils czy Livide z miejsca stały się wizytówką współczesnego kina makabry. Zaczęto nawet mówić o francuskiej szkole horroru, co spowodowało ogromne zainteresowanie gatunkowym kinem à la modèle français. Wśród poruszanych przez reżyserów tematów nie bano się naruszać żadnego z obowiązujących tabu. Dziś dwa krótkie metraże, pozostających nieco w cieniu wobec swoich bardziej uznanych kolegów, stworzone przez dwie ciekawe persony francuskiego kina: Gaspara Noe oraz Philippe'a Barassata.

poniedziałek, 12 maja 2014

Dario Argento - Opera przemocy


Opera - ta najbardziej włoska ze sztuk, prędzej czy później musiała zafascynować Argento na tyle, by poświęcił jej w całości fabułę kolejnego ze swoich dzieł. Va Pensere z Nabucco Verdiego, cytowane w Inferno, było pierwszym jego odniesieniem do tej gałęzi sztuki, przeradzając się po kilku latach w pełnometrażowy obraz, zatytułowany na rynku amerykańskim Terror at the Opera. We wstępie muszę się przyznać, iż to mój ulubiony obraz reżysera z lat 80-tych, na co złożyło się wiele czynników. Do tego stopnia, że po latach, znając już dobrze jego twórczość, ośmielam się zakwalifikować go jako znakomite podsumowanie dotychczasowej kariery, obraz, który skumulował w sobie cechy poprzednich dzieł, znakomicie łącząc wywodzącego się w linii prostej z giallo, zamaskowanego, noszącego czarne rękawiczki zabójcę, z prawdziwie wizjonerskimi scenami mordów. Doskonale wyreżyserowany majstersztyk, ze świetną fabułą, przywodzącą na myśl najlepsze dokonania scenopisarskie Włocha. 

piątek, 9 maja 2014

Seriale znad Sekwany


Czy ktoś kojarzy jakiś francuski serial kryminalny? Niby wiadomo, że coś tam nad Sekwaną kręcą, ale serialowa Francja pozostaje dla wielu, jak myślę, ziemią nieznaną. Na rynku dominuje wszakże dyktat produkcji amerykańskich, brytyjskich i skandynawskich. Inne, jeśli się przebijają do powszechnej świadomości, to z trudem. Tymczasem okazuje się, że Francuzi w sztuce serialowej nie są gorsi od innych. Ich produkcje zaczynają zdobywać coraz mocniejszą pozycję, zyskują na popularności. W ostatnich latach pojawiło się kilka znaczących produkcji kryminalno - sensacyjnych. Oto dwie z nich:

wtorek, 6 maja 2014

Francuskie Policiers


Mieli Włosi swoje Poliziotteschi, mieli Amerykanie swoje "Cop Movies", a Francuzi stworzyli autorskie "Policiers", łączące w sobie tradycje europejskich czarnych kryminałów z inspiracjami kinem amerykańskim pełnym brutalności, przemocy, silnie akcentującym zmiany społeczno-polityczne i uwypuklającym rolę policjanta jako amoralnego supermana oczyszczającego miasto z wszelkich brudów, masowo powstającym w latach 70-tych. Trzech reżyserów. Trzech wielkich aktorów. Trzy filmy.

sobota, 3 maja 2014

Długa Dziwna Podróż. David Lynch o "Rękopisie znalezionym w Saragossie".


Długa, dziwna podróż.
Historia o historii Rękopisu znalezionego w Saragossie.
DAVID LYNCH,

Wielu je widziało, lecz mało kto wie, jak się nazywają. Powstałe we wschodniej Europie i Zachodniej Azji, kształtem przypominają  kręgielne pionki. Czym są? To lalki, ręcznie malowane figurki składające się na zestaw. Są tak stworzone, że każda z nich jest częścią kolejnej, większej, aż do głównej z nich. Jako, że największa z nich daje niejako życie mniejszym, w Rosji są nazywane matrioszkami - matkami. W całym swoim pomysłowym wzornictwie, matrioszka znakomicie oddaje ideę stojącą za Rękopisem znalezionym w Saragossie, jednym z najbardziej znanych polskich filmów, kultowym w Ameryce od wielu lat. Prócz jego wpływu (bezpośredniego, bądź pośredniego) na każdy obraz opowiadający w podobny sposób historię, to co czyni ten obraz tak fascynującą historią, to unikalny przykład sztuki imitującej życie, imitujące sztukę.