wtorek, 28 maja 2013

Wampiryczne kino Jeana Rollina






"Zapachy są jak wspomnienia, osoba wyparuje, ale pamięć pozostaje"


Wampiryczno-erotyczne filmy Jeana Rollina od swych pierwszych pokazów w paryskich kinach budziły skrajne emocje, od zachwytu po totalne obrzydzenie. Wprowadzając postać wampirzyc - erotomanek, w pełnej kolorystyce technicoloru, filmy Francuza były dużym novum na scenie horroru ówczesnych lat. Dość powiedzieć, że postać wampira kojarzyła się  wtedy ludziom z mówiącym po węgiersku-angielsku Belą Lugosim, wampirem - dżentelmenem, oraz pewną staroświeckością dekoracji. Boom na Hammer Horrory pod koniec lat 50-tych spowodował otwarcie furtki na ukazanie nowej postaci wampira - pełnego przemocy, ale i erotyzmu, nieskrępowanego niczym, niepohamowanego nadczłowieka. Samouk Rollin zaczął swoją przygodę w krainie filmowego horroru właśnie od debiutu w tematyce wampirycznej, która pozostała jego domeną aż do końca kariery. 

piątek, 24 maja 2013

Giuseppe Tornatore - Il Camorrista. Zapomniany debiut



Nie ulega wątpliwości, że Giuseppe Tornatore to najwybitniejszy współczesny włoski reżyser filmowy i z pewnością jeden z najlepszych nie tylko w Europie, ale i na świecie. Oceniając dorobek Tornatore, czy pisząc o nim, trudno nie otrzeć się o banał, bo też co nowego można powiedzieć ? Jakiego nowego komplementu użyć, tak aby oryginalnie ocenić poszczególne jego filmy ? Kiedy myśli się o Tornatore, przed oczami stają kolejne tytuły - "Cinema Paradiso", "1900: Człowiek Legenda", "Czysta Formalność", za wyjątkiem może "Maleny", która w pierwszych skojarzeniach na myśl przywołuje nie tyle postać reżysera, co inną, równie istotną dla tego dzieła.

wtorek, 21 maja 2013

Norman Jewison - In the Heat of the Night


Rzadko się zdarza, żeby film kryminalny został uhonorowany Oscarem, jeszcze rzadziej obraz taki triumfuje łącznie aż w pięciu kategoriach, a taki właśnie sukces stał się udziałem filmu Normana Jewisona "In the Heat of the Night" (1967), w polskim tłumaczeniu "W upalną noc". Jest to przykład kryminału z ambicjami, który oprócz cech charakterystycznych dla gatunku uwypukla inne walory, mianowicie korzystając z techniki dokumentalnej prezentuje aspekty związane z ówczesnym życiem społecznym i krytyką stosunków w nim panujących. W ten sposób film dryfuje w stronę dramatu społecznego, bowiem zbrodnia schodzi na drugi plan, jest rodzajem pretekstu. Niestety, bez silnie zaakcentowanych wątków społecznych film raczej nie zostałby tak hojnie obsypany nagrodami, zwłaszcza, że intryga wypada średnio. Nie jest jakoś szczególnie zła, ale też sporo brakuje jej, aby nazwać ją błyskotliwą.

niedziela, 19 maja 2013

Dlaczego nie Tommy & Tuppence ?


Dwie sprawy skłoniły mnie do napisania tego tekstu, w lekkim stopniu związanego z tematyką bloga. Po pierwsze, najprawdopodobniej jeszcze w tym roku jedna z brytyjskich telewizji wyemituje pięć ostatnich filmów o Herculesie Poirot, w rolę którego wciela się David Suchet, zamykając cały cykl na trzynastu sezonach (lata 1989-2013, z przerwą w latach 1997-1999). W ten sposób Suchet wystąpi w ekranizacji wszystkich powieści i opowiadań poświęconych małemu Belgowi. Druga rzecz, to to, że ostatnimi czasy skusiłem się na obejrzenie kilku odcinków opartych na opowiadaniach z panną Marple, pochodzących z lat 2004-2010.

wtorek, 14 maja 2013

Kino kryminalno-sensacyjne z Hong Kongu. Przegląd tytułów


Druga część subiektywnego przeglądu. Pozostając w klimatach azjatyckich tym razem zestawienie sześciu wybranych filmów sensacyjnych rodem z Hong Kongu. Produkcje tam powstałe są o wiele bardziej rozpoznawalne niż dzieła reżyserów koreańskich, można nawet zaryzykować twierdzenie, że są synonimem kina azjatyckiego. I tak w ostatnich kilkunastu latach największym powodzeniem cieszyła się trylogia "Infernal Affairs", chociaż tylko pierwsza część prezentowała wysoki poziom, dwie kolejne powstały na bazie jej wielkiego sukcesu, ale nie dorównały jej poziomem. Doszło do tego, że remake pierwszej części przeszczepił na grunty hollywoodzkie sam Martin Scorsese, tytułując go "Departed" (2006) i dostał za niego Oscara, co jest z kolei dowodem na przewrotność losu, bowiem był to jeden z jego słabszych filmów.

poniedziałek, 13 maja 2013

Jean Rollin powstał z grobu - cz.1 (Okres wampiryczny : Początki - Lips of Blood 1975)

Poniższy wywiad jest próbą przybliżenia polskiemu Czytelnikowi postaci francuskiego reżysera Jeana Rollina. Rozmowa odbyła się w Paryżu, w maju 1995, wypytywał Peter Blumenstock, oryginalnie tekst ukazał się w czasopiśmie Video Watchdog, numer 31. Z racji jego długości wywiad podzielony zostanie na dwie części, obejmujące kolejno początkowy okres fascynacji kinem wampirycznym, a następnie, w drugiej części, jego próby reżyserii bardziej krwawych filmów gore, oraz powrót do ulubionego gatunku ostatnimi dziełami. Rozmowa zostanie uzupełniona krótką filmografią, z opisanymi ważniejszymi dziełami Francuza.
Wywiad ukazuje się pierwszy raz w języku polskim.

sobota, 11 maja 2013

Giuliano Montaldo - Grand Slam


Jeśli naśladownictwo nazwiemy najwyższą formą uznania, to włoski "Grand Slam" (1967) Giuliano Montaldo traktować należy jako hołd złożony Julesowi Dassinowi, klasykowi "heist movie", przy czym nie stanowi on typowego remake'u, ale jest próbą nawiązania do charakterystycznego stylu twórcy m.in. "Rififi" i "Topkapi". Film ten stanowi prostą kontynuację pewnego wzoru właściwego dla tego gatunku kina, równocześnie zachowując dość wysoki poziom, co w przypadkach, kiedy uczeń stara się dorównać mistrzowi, nie często się zdarza.

środa, 8 maja 2013

Ross MacDonald. Ekranizacje.


Ross MacDonald, właśc. Kenneth Millar (1915 – 1983), amerykański pisarz kanadyjskiego pochodzenia, uchodzi za najwybitniejszego, obok Raymonda Chandlera, autora powieści detektywistycznych, twórca postaci prywatnego detektywa Lew Archera. Mistrz precyzyjnie skonstruowanej intrygi, z wielowątkową fabułą, w której występuje mnóstwo charakterów powiązanych skomplikowaną siecią zależności. MacDonald zręcznie łączył cechy rasowego kryminału z elementami thrillera psychologicznego, eksponując motywację bohaterów.

poniedziałek, 6 maja 2013

Louis Morneau - Made Men



Louis Morneau w 1999 roku zrealizował "Made Men". Film odpowiedni na piątkowy wieczór, najlepszy do obejrzenia z grupą znajomych, gdy nie ma się innych planów na rozpoczynający się weekend. Kwitesencja najprostszej rozrywki łącząca elementy komedii z sensacją. Nic nowego w sumie nie prezentuje, powiela wiele istniejących schematów, które można było oglądać w znacznie lepszych filmach, jednak mimo swojej przewidywalności jest całkiem udany.

piątek, 3 maja 2013

Howard Franklin - The Public Eye


Joe Pesci w filmach Martina Scorsese zasłynął z ról psychopatycznych przestępców, dla których nie istnieje żadne poczucie moralności czy przyzwoitości, są niczym zwierzęta z bronią w ręku, ograniczający się do działań pod wpływem pierwotnych instynktów. W kilku innych filmach, że wymienię tu trzy części "Zabójczej Broni", "Mojego kuzyna Vinnie" oraz dwie części "Kevina samego w domu", pokazał bardziej komediowe oblicze, łagodzące jego wizerunek.

środa, 1 maja 2013

Koreańskie kino kryminalno-sensacyjne. Przegląd tytułów


Azjatycka kinematografia znana jest przede wszystkim z produkcji chińskich oraz japońskich. Filmy koreańskie, chociaż stają się coraz bardziej zauważalne, to jednak poza pewnymi wyjątkami, jak na przykład "Trylogia Zemsty" Park Chan-Wooka, jeszcze z trudem przebijają się do masowej świadomości, pozostają trochę na uboczu zainteresowań. Ciągle jest to bardziej kino festiwalowe, również w odmianie popularnej, niż stała pozycja we wszelkiej maści multipleksach.