środa, 13 listopada 2013

15 najlepszych motywów muzycznych włoskiego horroru.


Czym byłyby najlepsze horrory bez ich main theme, czyli tematów głównych - utworów, po których momentalnie rozpoznajemy dany obraz, które stają się ich nierozerwalną częścią, bez których dzieła te nie mogą zaistnieć? Trudno jest mówić o filmach Johna Carpentera, pomijając ich oszczędne, klawiszowe soundtracki. Czym byłaby Psychoza bez smyczkowej nawałnicy Bernarda Herrmanna? Czy Szczęki utorowałyby drogę do Hollywood Stevenowi Spielbergowi, gdyby nie atakowały słynnym tematem Johna Williamsa? Czy filmy Davida Croneberga byłyby równie wyrafinowane, gdyby odebrać im dźwiękowy chłód muzyki Howarda Shore'a? Na te pytania odpowiedź może być tylko jedna - "Nikt, kto chce mówić o kinie, nie może ignorować muzyki filmowej - stanowi ona bowiem integralną część naszego życia, naszych czasów, współczesnej kultury"*
Zapraszam więc do przeglądnięcia ( i przesłuchania ) małego podsumowania w temacie muzycznych motywów włoskiego horroru. Kolejność utworów jest przypadkowa.

1. House by the Cemetery 
motyw - I Remember
autor: Walter Rizzati

Utwór brzmi jak zapomniane dzieło Bacha przefiltrowane przez Fabio Frizziego i Ennio Morricone z domieszką oczywiście Waltera Rizzatiego. Jest to jedyny soundtrack tego autora do horroru, w pokrewnym gatunku dołożył ścieżkę do obrazu Enzo G. Castellariego Bronx Warriors z 1982 roku. Utwór głęboko zapadający w pamięć - mając około 10-11 lat usłyszałem go w polskiej telewizji (prawdopodobnie TV Polonia, która ówcześnie takie obrazy puszczała <sic!>), by  po kolejnych 10 odnaleźć go na ścieżce dźwiękowej ulubionego filmu Fulciego. Perła.


2. Deep Red
motyw - Profondo Rosso
autor: Goblin

Goblin zaczynali jako grupa Cherry Five, grając prog-rock pod dużym wpływem zespołu Genesis. Traf chciał że trafili na Argento ( Dario nie mógł dogadać się z Giorgio Gaslinim, który miał stworzyć ścieżkę dźwiękową do Deep Red ). Sam reżyser podkreślał w wywiadach, że lider zespołu Claudio Simonetti dużo improwizował przy tworzeniu tego utworu, mając bardzo mało czasu na jego stworzenie. Główny temat, odegrany na klawiszach, ulega zaskakującym przetworzeniom, wpisując się w nurt progresywny, jednocześnie będąc mocno transowym utworem. Po dopełnieniu tematu kolejne dźwięki wypływają z całkowitej ciszy. I chyba ten kontrast jest najbardziej rozpoznawalny w muzyce zespołu. Wstyd nie znać.


3. Suspiria
motyw - Suspiria
autor: Goblin

Upiorna kołysanka z najbardziej znanego dzieła Włocha. Wielokrotnie uznawana za najlepszy temat horrorowy wszechczasów. Nie sposób się z tą opinią nie zgodzić - transowość tej kompozycji, zbudowanej z pojedynczych dźwięków organów, mellotronu, kotłów, czelesty, jest niesamowita. Gdy pod koniec drugiej minuty utworu wydaje się nam, iż to koniec, potężne kościelne organy oznajmiają nam, iż upiorny temat trwa dalej. Upiorne "lalalalalalala" w wykonaniu członków zespołu na zmianę z okrzykami "witch!" mogą śnić się po nocach. Wstyd nie znać - wstyd nie mieć w kolekcji. 
Co ciekawe, ścieżkę dźwiękową z obrazu wykorzystał Tsui Hark w swojej komedii - horrorze We Are Going To Eat You.


4. The Beyond
motyw - Voci dal Nulla
autor: Fabio Frizzi

Najbardziej znany temat Fabio Frizziego to znakomita mieszanka orkiestrowych brzmień z chórem, punktowana pojedynczymi nutami fortepianu. Bliżej Frizziemu do orkiestracji Morricone niż do Goblinsów, jego ścieżki dźwiękowe całościowo dużo lepiej znoszą upływ czasu. Sam tytuł "Voci Dal Nullla", czyli "Głosy z nicości" bardzo dobrze oddaje charakter tego obrazu, znakomicie puentując pamiętną ostatnią scenę. 


5. Zombi 2
motyw - Zombi 2
autor: Fabio Frizzi

W porównaniu do The Beyond to Frizzi dużo uboższy, nie tylko w warstwie instrumentalnej . Jest jednak coś niesamowitego w tej mocno rytmicznej kompozycji, co sprawia, że stała się jednym z najlepiej znanych włoskich motywów muzycznych tamtych lat. Sam Frizzi nieznacznie ją przetworzył, tworząc późniejszy, równie rozpoznawalny motyw do City of the Living Dead. Absolutny Kult.


6. Who Saw Her Die?
motyw - Chi l'ha viste morire?
autor: Ennio Morricone

Na pewno nie jest to równie znany jak Chi Mai, The Mission, czy choćby Citizen Above Suspicion temat Włocha. Pozostaje jednak w kręgu najbardziej urokliwych, mimo iż nakręcony do bardzo mrocznego obrazu Aldo Lado, opowiadającego o morderstwach w mrocznej Wenecji. Tak, jak i sam obraz, zdecydowanie do wielokrotnego oglądania/słuchania. 


7. Inferno
motyw - Mater Tenebrarum
autor: Keith Emerson

Gdy Argento zrezygnował (na chwilę) z usług Goblinsów, na jego muzycznej mapie pojawił się Keith Emerson, jedna trzecia słynnego tria Emerson, Lake & Palmer. Klasycznie ukierunkowany pianista, chcąc odejść nieco od swojego emploi znanego z czasów działalności w zespole, w 1980 roku skomponował muzykę do wspaniale odjechanego obrazu Argento, która zyskała status kultowy. I choć echa klasyki pobrzmiewają tu bardzo mocno, zwróćmy uwagę na wspaniałe wykorzystanie chóru i wręcz obłędny, katarynkowy motyw główny. To Emerson w najwyższej formie. 


8. City of the Living Dead
motyw - Apoteosi del Mistero
autor: Fabio Frizzi

Wspaniały motyw muzyczny do City of the Living Dead to po prostu przetworzony temat z Zombi 2, brat bliźniak tamtego dzieła Frizziego. Bardziej nastawiony na melodykę, równie jak Zombi theme rozpoznawalny - szczytowe osiągnięcie muzyka w jego klawiszowym minimalizmie, punktowanym pojedynczymi, perkusyjnymi taktami. Znakomita "Gloryfikacja Tajemnicy", współtworząca niesamowity, odrealniony klimat dzieła Fulciego.


9. Phenomena
motyw - Phenomena
autor: Goblin


Rozpoznawalny motyw tytułowy jest w całości dziełem Claudio Simonettiego, ścieżkę do tego obrazu Argento stworzył on wraz z Fabio Pignatellim, basistą zespołu Goblin. Mamy rok 1985 i utwór posiada wszelkie cechy muzyki ówcześnie produkowanej. Chwytliwa melodia z początku mająca cechy muzyki operowej, przeradza się w pędzący do przodu, mocno taneczny hit. Kto wie, czy nie tańczono przy nim na alternatywnych prywatkach w latach 80-tych. Podobne motywy zastosował później Simonetti przy realizacji ścieżki do serii Demons Lamberto Bavy.


10. Cannibal Holocaust
motyw - Cannibal Holocaust Intro
autor: Riz Ortolani


Wokół mordercza dżungla, dzikie zwierzęta, dzicy ludzie, oraz kanibale. A muzyka, która przygrywa licznym morderstwom i aktom kanibalizmu w obrazie, to syntezatorowa, piękna melodia, kojarząca się raczej z kinem obyczajowym, a nie okrutnym horrorem mającym ambicje "głosu wobec przemocy". Dla każdej osoby która spotyka się z nią w obrazie, musi stanowić spore zaskoczenie. 



11. The Church (La Chiesa)
motyw - Main Theme/La chiesa
autorzy: Keith Emerson/Goblin

Na ścieżce The Church słychać Emersona, słychać Goblina, słychać Philipa Glassa. Mieszanka iście piekielna, świetnie pasująca do fabuły obrazu. Słabiej znanego w Polsce niż dzieła Argento, lecz równie godnego polecenia. Pod względem muzycznym znakomita mieszanka muzyki organowej ze współczesną muzyką elektroniczną; taki, powiedzmy, Jarre pod wpływem LSD. 



12. Four Flies on Grey Velvet
motyw - Come un Madrigale
autor: Ennio Morricone


Kolejna mało znana perełka w dorobku Ennio Morricone. Od pierwszych dźwięków słyszymy, iż mamy do czynienia z włoskim mistrzem; minimalizm z ledwo zarysowaną melodią, damski chórek, świetnie akcentowane pauzy - tak buduje się małe arcydzieło muzyczne. Niby drobiazg, a jednak zostaje w głowie na lata. Kolejny temat zapamiętany gdzieś w dzieciństwie, odnaleziony po latach. 


13. Seven Notes in Black
motyw - Sette note in nero
autor: Fabio Frizzi, Franco Bixio, Vince Tempera


Siedem prostych nut zapętlonych w kilkuminutowym nagraniu to kolejny brylant w twórczości Frizziego. Przypomniany po latach przez Quentina Tarantino ( wielkiego fana Sette Note in Nero ) w Kill Billu ukazał w końcu włoskiego twórcę szerszej widowni; niby prosty utwór nabiera cech muzycznego eposu dzięki dobrej orkiestracji i raz narastającemu, raz opadającemu klimatowi. Gdyby Frizzi napisał tylko ten utwór, miałby zagwarantowane miejsce w historii muzyki filmowej; choć współpracował już z Fulcim wcześniej, przy Dracula in Provinces i The Four of the Apocalypse, to dopiero ten soundtrack ujawnił jego niesamowite zdolności kompozytorskie. 


14. House by the Cemetery
motyw - La Tema Bambino
autor: Walter Rizzati


Znowu Walter Rizzati i jego "Temat Dziecięcy" z House by the Cemetery; tak, w tym obrazie najważniejszą rolę odgrywają dzieci i ich nieograniczona wyobraźnia. Przepiękna melodia, jakby natchniona muzyką epoki romantyzmu; wielka szkoda, że ten muzyk nie napisał nigdy więcej czegoś równie dobrego. 


15. Buio Omega (Beyond the Darkness)
motyw - Quiet Drops
autor: Goblin


Utwór Goblinów, kolejny raz udowadniający, że w wymyślaniu pięknych melodii nie mieli sobie równych. Pojedyncze dźwięki fortepianu z czasem nabierają transowego klimatu, wspaniale budując tę opowieść o miłości, która przeżyła grób... Brzmi romantycznie, jednak sam obraz nie spełni wymogów kina oglądanego wraz z ukochaną... Jeden z najlepszych włoskich obrazów o nekrofilii doczekał się wspaniałej oprawy muzycznej. Późniejszy, znakomity motyw do niemieckiego obrazu Nekromantik, dużo mu zawdzięcza.


P.S.
Morte Macabre - Symphonic Holocaust
Na koniec dla tych, którzy wytrzymali te wszystkie piekielne melodie, mały dodatek  - wspaniały projekt szwedzkich muzyków z kręgu rocka progresywnego: Anekdoten, Landberk, oraz Anglagard. Pod szyldem Morte Macabre na jedynym albumie Symphonic Holocaust postanowili spojrzeć z perspektywy czasu na ulubione fragmenty ścieżek muzycznych do horrorów. Prócz dobrze znanych utworów jak choćby Rosemary's Lullaby, znaleźli na płycie miejsce dla kilku włoskich faworytów. Oto fragment - ich wersja Apoteosi del Mistero Fabio Frizziego:



*Ennio Morricone w: "Ennio Morricone - Kochanek X Muzy" autorstwa Małgorzaty Brączek, opublikowanego na stronie : http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/kochanek-x-muzy

wyboru (mocno subiektywnego) dokonał 
haku

27 komentarzy :

  1. Zacne zestawienie. Rewelacyjny soundtrack ma mało znane giallo Antonio Bido "Il gatto dagli occhi di giada": http://www.youtube.com/watch?v=xoOi92yf-CU

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rzeczywiście, mocno wciągająca rzecz. Pewnie zrobię drugą 15-tkę z tych mniej znanych ;)

      Usuń
    2. Nie powinno to być specjalnie trudne, bo włoska klasa B pozostawiła wiele świetnych melodii :) Sam miałbym kilku faworytów np. "Sabba", którą Bruno Nicolai ilustrował satanistyczne obrzędy w "All the Colors of the Dark" Sergio Martino, "Bambole" Ennio Morricone ze "Spasmo" Umberto Lenziego, melancholijny temat przewodni Nicoli Piovaniego ze znakomitego giallo "Perfume of the Lady in Black" albo kompozycję Stelvio Ciprianiego z "What Have They Done To Our Daughters?", którą po latach wykorzystano w jednej z najlepszych scen "Amer"... Oj, jest tego :)

      Usuń
    3. Skoro wspomniałeś o Piovanim to należy odnotować piękne, klasyczne linie melodyczne do przedziwnego Le Orme. Gość pisze do dziś - a kiedyś uznawano, że to Morricone pod pseudonimem. :)

      Usuń
    4. O tak, "Ślady" mają piękną oprawę, nie tylko muzyczną zresztą, bo za kadry odpowiadał Vittorio Storaro... Frapująca rzecz z niezapomnianą sekwencją otwierającą!

      Usuń
    5. podobno wyszły w Polsce na dvd , ale nie udało mi się tego dorwac

      Usuń
    6. Ciekawe, na taką perłę warto by zapolować. Mnie zdziwiło, że to w swoim czasie było u nas w kinowej dystrybucji, o czym zaświadcza polski plakat z epoki.

      Usuń
    7. poszukałem, widzę tylko wydanie Shameless - z tym polskim może się zasugerowałem właśnie plakatem...

      Usuń
    8. Va bene , paisan :)
      W tym pierwszym motywie z , House by the Cemetery' pobrzmiewa też Adagio G moll Albinioniego.
      ' Le Orme' faktycznie był u nas w kinach w latach 70-tych, pt. ' Ślady', w opisach sklasyfikowano go , jako 'dramat psychologiczny'. Luigi Bazzoni lubił tak niekonwencjonalnie wchodzic w gatunki, np. przełożył ' Carmen' Bizeta na spaghetti western ( ' The Man, the Pride & the Vengeance' z Nero i Kinskim ) Storaro był jego stałym operatorem, też przy ' The Fifth Cord' - takim już bardziej typowym giallo - i z tego filmu polecałbym psychodeliczny temat ' Trafelato' Ennia M.
      Do tego jeszcze trzy propozycje - Bruno Nicolai i otwierający motyw z ' La Coda dello Scorpione ' - mninimalistycznie obsesyjny upiór z gitarą , jak sploty węża. Co wrażliwsi mogą poczuc się nieswojo ...
      Z tego samego filmu : ' Scorpio Tail' - grożna jazda z trąbką z tłumikiem, niczym w najbardziej ukoksowanych płytach Milesa z tego okresu , typu On the Corner .
      I dla urozmaicenia - ' La Lucertola' Ennia - uwodzicielska pościelówa z wiadomego filmu Lucjana.
      I

      Usuń
    9. No właśnie, w powyższym zestawieniu nie ma ani jednej kompozycji Bruna Nicolaia, który też specjalizował się w muzyce do filmów grozy: "Scorpion's Tail", "Your Vice Is a Locked Room and Only I Have the Key", "Red Queen Kills 7 Times", "The Case of the Bloody Iris"). Mnie szczególnie podoba się ten utwór: http://www.youtube.com/watch?v=kIfu_MoPXKA

      Usuń
    10. grazie Simply! :) - czy Ty bywasz we Włoszech? ;)
      Dobra Panowie, tworzę drugą piętnastkę mniej znanych motywów - na Wasze życzenie :)

      Usuń
    11. No to nie zapomnij o utworze ' Sighs' z Suspirii. Termin 'psychedelia' bywa czasem nadużywany. Ale nie w tym wypadku.

      Usuń
    12. Tak! Dzięki za zwrócenie uwagi na Albinioniego, faktycznie jest ten motyw mocno słyszalny...

      Usuń
  2. Jak będę miał więcej czasu to przesłucham wszystkie. Ale oczywiście niektóre melodie dobrze znam i od czasu do czasu sobie odtwarzam. Skromny temat z "Siedmiu czarnych nut" jest cudowny. Bardzo lubię także motyw Simonettiego z "Phenomeny". Oba filmy także cenię, ale wiem że bez tej muzyki wiele by one straciły.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem ekspertem w temacie, chociaż potrafię docenić pracę przy takim zestawieniu i gratuluję. Obiecuję przesłuchać Na plus dla mnie że znam motyw z numeru 5 - Zombi2 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję - te utwory tak naprawdę są raczej "popularne", co zresztą widać po powyższych komentarzach. Ale w miarę możliwości przesłuchaj, to nie są długie utwory, a wpadają w ucho od razu - wybierałem te najbardziej melodyjne. Myślę, że 2,3, 10 i 12 powinieneś kojarzyć ;)

      Usuń
  4. I tak z ciekawości zapytam - a Morte Macabre znaliście Panowie? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Morte Macabre znam i cenię. Wspaniały trybut dla włoskiej klasy B. Szkoda, że skończyło się na jednym albumie, chętnie posłuchałbym innych tematów w ich interpretacji. A zamykający płytę, niebędący coverem, "Symphonic Holocaust" to prawdziwa perła prog rocka lat 90-tych!
      Jeśli nie znasz, to od siebie polecam obadać Orgasmo Sonore - jednoosobowy projekt, bardzo przyjemne covery muzy z horrorów, spag-westów, gialli, itd, ale również filmów Melville'a czy "Dzikiej planety": https://soundcloud.com/orgasmo-sonore

      Usuń
  5. Kozacki cover Morricone z "Śmierć jeździ konno" http://www.youtube.com/watch?v=zIv5TZRiApY

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki ! Uwielbiam takie projekty. Jutro na spokojnie ich przesłucham. Żeby nie być dłużnym - ciekawi są też Anima Morte - www.animamorte.com . Ci też czerpią z włoskich klimatów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja również dziękuję :) Tego nie znałem, zainteresuję się :)

      Usuń
  7. Jeszcze jeden godny uwagi soundtrack mi się przypomniał - Riz Ortolani i ' La Morte negli Occhi del Gatto'
    Margheritiego. Sam film mógłby byc wprawdzie lepszy, ale muza na prawdę urywa łeb i może stracha napędzic - jesttu kilka motywów kwalifikujących się do ostrej czołówki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja przyznaję, że Morte Macabre nie znałem.
    Chyba jeszcze nikt wcześniej nie wspomniał o kompozycji Ennia Morricone z "Who Killed Solange?". Bardzo melancholijny utwór z filmu, którego jeszcze nie widziałem, więc nie wiem jak ta muzyka sprawdza się w filmie. Z tych zaś, które oglądałem to w pamięć zapadła mi muzyka Carlo Rutichelliego z "Blood and Black Lace" Mario Bavy - muzyka nietypowa jak na horror, bardziej pasująca do kryminału w stylu retro. No i dobry według mnie soundtrack stworzył Goblin do "Tenebrae" - mniej mroczny od poprzednich filmów Argento, ale zapadający mocno w pamięć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak, Tenebrae nie załapał się do pierwszej 15-tki, był brany pod uwagę, szczególnie w scenie jazdy kamery po ścianie budynku podczas jednego z morderstw wypada świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Z nieco innej, ale równie fajnie brzmiącej bajki: http://www.youtube.com/watch?v=wNHelS21hhE

    OdpowiedzUsuń