czwartek, 28 listopada 2013

Znalezione na You Tube: odc.5 Le Casse



Henri Verneuil (właśc. Ashot Malakian), francuski reżyser ormiańskiego pochodzenia, klasyk komercyjnego kina kryminalnego, w którym portretował przestępczy półświatek z nad Sekwany. Twórca odnoszący sukcesy również w innych gatunkach - na początku kariery dał się zapamiętać jako autor melodramatów i komedii, natomiast w późniejszym etapie, mając już łatkę specjalisty od kina gangsterskiego, okazyjnie zajmował się odmienną tematyką realizując m.in. western, film szpiegowski czy thriller polityczny. Najsłynniejsze filmy: "Klan Sycylijczyków", "I jak Ikar", "Na trasie do Bordeaux", "Zakazany Owoc".




"Le Casse" (ang. The Burglars) - jeden z mniej znanych filmów Verneuila nakręcony w 1971. Pełne akcji sensacyjne widowisko z dużą dozą humoru w doborowej obsadzie - wystąpili Jean Paul Belmondo, Omar Sharif, Dyan Cannon i Robert Hossein. Grupa złożona z czterech złodziei dowodzona przez Azada kradnie walizkę szmaragdów pewnemu bogatemu greckiemu biznesmenowi. Jednakże skok nie idzie zgodnie z planem, bowiem opuszczając miejsce kradzieży zostali zauważeni przez skorumpowanego gliniarza, Abela Zacharie, który zdecydował się puścić ich wolno, by później odebrać im łup. 

Między obiema strona rozpoczyna się fascynujący, trzymający w napięciu pojedynek zwieńczony zapierającym dech pościgiem samochodowym ateńskimi ulicami. Ale nie tylko ta scena w "Le Casse" warta jest odnotowania, podobnych jest multum na przykład sekwencja włamania do sejfu pokazana krok po kroku, pamiętna bijatyka przy basenie oraz emocjonująca scena w drogiej restauracji. Całości wydarzeń towarzyszy muzyka skomponowana przez Ennio Morricone. Świetnie się ogląda, choć finał filmu może wydać się lekko rozczarowujący - trudno uznać go za oryginalny. To taki jedyny poważniejszy zgrzyt.

6 komentarzy :

  1. Tam bodajże był też motyw z lampą , zapalającą się i gasnącą na klaśniecie w dłonie. Belmondo wkurwił się na jakąś laskę i lał ją po ryju z liścia, a lampa w tym czasie robiła za stroboskop :D
    To szło w kinach przed wiekami, pt. ,,Cenny Łup'' , widziałem dawno temu w TV. Lubię te francuskie policiery , z resztą w ogóle mam pierdolca na punkcie lat 70 tych. Verneuilla świetny jest ' Peur sur la Ville' ( Strach nad Miastem ) , melanż policyjnego akcyjniaka z giallo, z Belmondem i Leą Massari i też kozackim soundtrackiem Morricone.
    W tamtych czasach dużo zajebistej francuszczyzny się w Polsce w kinach przewinęło, akurat ta kinematografia nie była traktowana po macoszemu. Mieliśmy nawet takie zapomniane już teraz diamenty, jak ' Stara Strzelba' Roberta Enrico.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A sporo fajnych filmów - robionych przez klasyków jak Verneuil, Deray, Giovanni, Sautet, Corineau - z tego okresu jest praktycznie nie do znalezienia w sieci :-(

      Usuń
  2. ... Chabrol, Boisset,Herman, Garnier Deferre, Labro ...
    Ale trzeba szukac, . Strach nad Miastem' właśnie namierzyłem, u Sandokanów Tygrysów Malajów :D
    Philipe Labro mnie interesuje, bo nic nie widziałem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Parę Chabrolów jest, Garnierów też parę: Le Toubib, La Veuve Couderc, Le Chat, La Métamorphose des cloportes

      Usuń
  3. Z filmów Verneuila oglądałem tylko "100 tysięcy dolarów w słońcu", "Klan Sycylijczyków" i western "Strzelby dla San Sebastian". Ten pierwszy mi się nie podobał, nudził mnie, ale dwa kolejne oglądało się świetnie. "Le Casse" chyba nie widziałem, więc skoro na youtubie jest udostępnione to trzeba szybko korzystać, bo wkrótce może zostać usunięte. Lubię kino sensacyjne w każdym wydaniu - europejskim, amerykańskim i azjatyckim. Cenię także Belmondo, który nie wyręcza się kaskaderami i czasem powstają z tego zapierające dech w piersiach sceny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałem kilka filmów Verneuila więcej, bo "Klan Sycylijczyków", "I jak Ikar" "Le Serpent aka The Night Flight form Moscow", "Melodie en sous-sol" i ostatnio właśnie "Le Casse".

      Akurat ja za Belmondo nie przepadam, wolę Delona i Lino Venturę.

      Usuń