sobota, 9 marca 2013

Mariano Baino - Dark Waters




Na zapomnianą przez świat wyspę przybywa młoda kobieta, Elizabeth (Louise Salter). Zakątek ów nie posiada elektryczności, oraz żadnego kontaktu ze światem zewnętrznym, poza łodzią, która raz w tygodniu komunikuje się z jego mieszkankami. A są nimi zakonnice, gdyż mieści się tam klasztor, który był opłacany przez ojca Elizabeth; po jego śmierci ten "obowiązek" przechodzi na nią. Dodatkowym bodźcem do odwiedzin jest fakt, iż Elizabeth urodziła się na wyspie, a jej matka zmarła przy porodzie.

Kobieta dowiaduje się od umierającego ojca, iż pierwsze siedem lat życia spędziła wraz z przyjaciółką w tym miejscu. Jej pamięć wyrzuciła te wspomnienia, lecz po przybyciu , powracają one ze zdwojoną siłą. Okazuje się iż w klasztorze trwa kult zapomnianego przez ludzi Boga, któremu cześć, w mających pradawną formę rytuału procesjach, oddają zakonnice. "Tylko ślepi mogą zobaczyć prawdziwą twarz bestii" ( nawiązanie do słynnego The Beyond Lucio Fulciego ), jak mówi starożytna księga ; Elizabeth musi przypomnieć sobie swoje dzieciństwo, zanim nie będzie dla niej za późno...



Rzadko ma się do czynienia z produkcją , której właściwie każdy kadr to gotowy obraz. Obraz Mariano Baino, będący pierwszym zachodnim filmem nakręconym na Ukrainie, po rozpadzie Związku Sowieckiego, jest wspaniałą ucztą dla oczu. Poszczególne ujęcia tworzą wyrafinowany zbiór pięknych kadrów, z których żaden nie trąci kiczem, tak częstym dla tego typu fabuł. Sama treść filmu, oparta na opowiadaniach Lovecrafta, nie jest jednak tak ważna, jak owe obrazy - projekcje wspomnień głównej bohaterki, czy niesamowite sceny dziejące się w klasztorze. Opowieść toczy się powolnym tempem, wspaniale zatapiając widza w swoim dusznym klimacie serią pięknych, pełnych grozy kadrów. Obraz zyskuje wiele oglądany nocą, na dużym ekranie, gdzie możemy dostrzec wszystkie detale scenografii. Wspomniane przeze mnie wspaniałe, malarskie kadry są ciekawym nawiązaniem do filmów Maria Bavy, gdzie kolorystyka i "malarskość" obrazów była równie ważna jak cała intryga. Momentami Dark Waters delikatnie ociera się o nunsploitation, jednak brak jest w nim scen erotycznych tak ważnych wszakże dla tego nurtu. Reżyserski debiut Mariano Baino nie daje także prostych odpowiedzi na pytania jakie zadaje, sami musimy domyślać się motywacji niektórych postaci, w tym głównej bohaterki. Stanowiąc hołd dla H.P. Lovecrafta rozwija wątki z jego opowiadań w twórczy i oryginalny sposób. Dla miłośników prozy autora jest obowiązkowy. Wielu autorów tworzących współczesne kino grozy mogłoby dużo nauczyć się od reżysera i jego wspaniałej wizji.

W Polsce film jest kompletnie nieznany, admirowany jedynie przez garstkę fanów włoskiego horroru. Niesłusznie, gdyż wraz z obrazami Michele Soaviego stanowi znakomite nawiązanie do najlepszych filmów gatunku. Pozostaje też, obok Dellamorte Dellamore w/w reżysera najlepszym włoskim horrorem lat 90-tych.

P.S. Na zachętę zapraszam do zobaczenia kadrów z filmu na stronie reżysera : 

http://albums.photoonweb.com/m/mariano/DARK_WATERS/

haku

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz