niedziela, 24 lutego 2013

Lucio Fulci - Zombie


ZOMBIE(a.k.a. ZOMBIE FLESH EATERS)

"Gdy umarli powstaną ze swych grobów, żyjący staną się ich pożywieniem..."

Rok 1979 stał się przełomowym dla kariery Fulciego. Wyreżyserowanie pierwszego horroru Zombie(a.k.a. Zombie Flesh Eaters) sprawiło iż reżyser stał się sławny, a sam film niespodziewanym hitem w box office'ach w USA. Film został nakręcony właściwie przypadkowo : producenci Ugo Tucci i Fabrizio de Angelis zdecydowali się nakręcić film o zombie z Enzo G.Castellarim w roli reżysera, lecz ten odmówił, nie czując się na siłach w tym temacie. Producenci pomyśleli więc o Fulcim, którego podejście do przemocy w filmach bardzo im się podobało. Fulci przerobił oryginalny scenariusz Elisy Briganti, oraz jej męża, Dardano Sacchettiego (nie wymienionego na liście płac) na własny, zmieniając film we własną artystyczną wypowiedź.


Wpływy i inspiracje

Inspiracją dla reżysera stały się filmy z lat 30-tych i 40-tych osadzone na Karaibach, szczególnie White Zombie Victora Halperina i I Walked With a Zombie Jacquesa Tourneura. Film Fulciego ukazuje egzotyczne lokacje, oraz miesza w jednym kotle religię i przesądy na temat rytuałów voodoo: nawiązując do haitańskich legend miejscowi czarownicy zmieniali chłopów w bezdusznych niewolników. Fulci przeplata dziwaczną atmosferę z okrucieństwem i ekstremalną przemocą, ukazując ataki zmartwychwstałych z całą brutalnością. Rezultatem jest horror absolutny, przerażający, będący zapowiedzią późniejszych dzieł w podobnej tonacji. Jest w filmie kilka widocznych odniesień do współczesnej kinematografii; scena walki zombie z rekinem przypomina Szczęki Spielberga, metaforycznie ukazując walkę w box office między oboma filmami. I oczywiście otwierająca film sekwencja przybycia pustej łodzi do Nowego Jorku jest nawiązaniem do podobnej sceny z Nosferatu Murnaua, w której zło przybyło do Bremy również na statku.

Poetyka Fulciego

Zombie ukształtowało ostatecznie styl i poetykę Fulciego. To pierwszy film reżysera będący "horrorem totalnym": wszystko może zdarzyć się w każdej chwili, film nie ma jakiejkolwiek logicznej fabuły(nie wyjaśnia się dlaczego trupy wracają do życia), ważne są kolejne, wizualnie szokujące sceny. Napięcie rozluźnia się w scenach pełnych przemocy, których nikt w danym momencie się nie spodziewa; ilość krwawych efektów jest zdumiewająco wielka, właściwie nie do pomyślenia jak na ówczesne czasy. Jak np. słynna scena, w której Olga Karlatos zostaje nabita na wystający z drzwi odłamek drewna; jej twarz coraz bardziej zbliża się do drzazgi, która w końcu przebija jej oko. Przerażony widz nie spodziewa się aż tak wielkiego okrucieństwa, Fulci jednak do końca nakazuje mu oglądać scenę. Od czasu Don't Torture a Duckling i sceny morderstwa wiedźmy Fulci nie nakręcił równie mocnej sceny. Kolejną niespodziewaną sceną jest powstanie z grobu zmumifikowanych trupów hiszpańskich konkwistadorów, nawiązanie do serii filmów Armando de Ossoriego o "ślepych trupach", przy wspaniale użytej muzyce Fabio Frizziego. Zombie różnią się od tych z filmów Romero – to zmumifikowane, gnijące zwłoki, nie mające w sobie nic ludzkiego, przerażające w swych oszałamiająco powolnych ruchach. Wyglądają krucho, lecz są niepowstrzymane. Zombie u Romero symbolizowały rewolucję ludzi z marginesu przeciw społeczeństwu, zaś u Fulciego są produktem legend i mitów, czarnej magii i voodoo.


Dlatego też nie ma sensu porównywać filmu ze Świtem Żywych Trupów, tylko z powodu tytułu, który został wybrany przez producentów, w zamian oryginalnych: Isle of the Living Dead i The Last Zombies ( Zombie we Włoszech miał tytuł Zombi 2, w nawiązaniu do włoskiego tytułu Dawn of the Dead Romero – Zombi; przyp. haku). Wspaniałe zakończenie, w którym żywe trupy maszerują przez most Brooklyński w kierunku Manhattanu jest właściwie prequelem filmu Romero.

Obsada

Film ma dobrze skomponowaną obsadę, prowadzoną przez Iana McCullocha, który wkrótce stanie się gwiazdą gatunku, oraz Tisę Farrow, siostrę Mii. Wspaniały Richard Johnson, grający w Beyond the Door Ovidio Assonitisa, oraz w The Cursed Medallion Massimo Dallamano, odtwarza postać doktora próbującego zatrzymać plagę zombie wraz z żoną, którą gra Olga Karlatos. W filmie gra także jeden z ulubionych aktorów Fulciego, Al Cliver (prawdziwe nazwisko Pier Luigi Conti).

Antonio Tentori tłum. by haku

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz