Symbole, metafory i mity obecne w serialu „Miasteczko Twin Peaks”
UWAGA!!! TEKST ZAWIERA SPOILERY!!!
1. Przestrzeń mityczna
„Mit
jest wyrażeniem tego, co święte (świętości) w słowach: relacjonuje o
rzeczywistościach i wydarzeniach od początku świata, ważnych dla tego, co
podstawowe i znaczące (co
stanowi podstawę i cel, i co zamierzone dla wszystkiego, co na świecie
istnieje i ma w nim miejsce). W konsekwencji
tego mit jest modelem i wzorcem dla ludzkiego postępowania, społeczeństwa,
mądrości i wiedzy” [1]. Współcześnie mity w sposób
szczególny obecne są w filmie. Potoczna współczesna świadomość, czy to krytyka
czy zwykłego widza, wychwytuje je i zazwyczaj bez trudu jest w stanie dostrzec go w fabule filmowej.
Zarówno kino jak i telewizja opanowały w doskonałym stopniu zdolność
opowiadania mitów, jak również ich tworzenia, mieszania i ukrywania w skomplikowanej fabule.
Treść omawianego serialu Davida
Lyncha ukształtowana została zgodnie z regułami mitu w postaci baśni magicznej,
w której realny główny bohater, agent specjalny FBI Dale Cooper wyrusza do
małego miasteczka Twin Peaks, by rozwiązać zagadkę morderstwa nastolatki. Na swej drodze spotyka zarówno „pomocników”, jak i bajkowe „złe moce”, które starają się zawrócić go z obranej ścieżki.
Przechodzi liczne próby i musi zmierzyć się z ukrytym złem. Jednakże w
odróżnieniu od klasycznej bajki magicznej Dale nie wygrywa w finałowej scenie
ręki księżniczki i połowy królestwa – by ocalić swoją ukochaną podąża do
symbolicznego piekła, nie pokonuje zła, gdyż wnika ono do jego duszy i powraca
z nim do świata żywych.
Intrygujący, zagadkowy i mroczny świat filmowych fabuł kreowanych przez Davida Lyncha emanuje tajemną wiedzą, której siła tkwi w symbolu. Jak wiadomo, wszystko może stać się symbolem, ponieważ każdą rzecz można umieścić w odpowiednim kontekście, wzbogacającym ją o nowy rys znaczeniowy. Tak właśnie postrzegamy serial Lyncha, który nadaje kreowanej przez siebie rzeczywistości inny, głębszy wymiar. Twórczość reżysera wykracza poza sztywne ramy racjonalnych przesłanek i ściśle powiązanych ze sobą analogii. Jest pulsującą, pełną tajemnej aury działalnością, umieszczającą rzeczywistość w sferze myślenia symbolicznego, które charakteryzuje ponadczasowość, ahistoryczność i uniwersalizm.
W serialu "Miasteczko Twin Peaks" każdy plan i ujęcie stały się odrębnymi symbolami. Stworzone przez scenarzystów nowe rodzaje symbolizmu nałożyły się na te istniejące już w kulturze: kolorów, żywiołów, snów, muzyki, dźwięków itd. Niemalże każde ujęcie niesie w sobie ładunek symboliczny, co przyczyniło się do tego, iż dzieło to do dnia dzisiejszego przez wielu ludzi uważane jest za kultowe. Język symbolu i tajemnicy pojawia się w serialu Lyncha w wyodrębnionych przypowieściach – obrazach, składających się na wizje, sny i marzenia poszczególnych postaci.
Malownicze
i sielskie Twin Peaks, będące apoteozą amerykańskiego idyllicznego miasteczka
porównać można do raju penetrowanego przez zło – zarówno to pierwotne,
archetypowe, jak i to mieszkające wewnątrz ludzi. Jest to powrót do mitycznego
ogrodu, gdzie niewinna Laura
Palmer zostaje zabita przez skażonego złem Lelanda. Spokojne i senne miasteczko
kryje pod warstwą piękna, naturalności i sielskości, brud, brutalność i
wyłudzenia. Wszystko to, co dzieje się za dnia jest „na pokaz”, dla gości, dla
przyjezdnych, dla innych; jest
poprawne, miłe i przyjemne, a dramaty życia codziennego rozgrywają się za zamkniętymi
drzwiami, w nocy, z dala od ciekawskich oczu sąsiadów. Nic w Twin Peaks nie
jest takim jakim się na pozór wydaje.
Bardzo istotnym elementem mitycznej
warstwy serialu „Miasteczko Twin Peaks”, są kolory. Zdaniem Alicji Helman
"współczynnik barwy podlega tym samym prawom i zasadom dystrybucji co
dynamika akcji oraz jej skomplikowanie. Jeżeli mamy do czynienia z filmem
barwnym, kolorystyka przenika pozostałe współczynniki filmu, oddziałuje z
nimi w
nierozerwalnym związku. Podstawową rolą jaką pełni barwa w filmie jest
rozczłonkowanie formy, a tym samym jest czynnikiem tworzącym makrorytm, co
znajduje odzwierciedlenie w
dramaturgii i treści"[2].
Główną barwą eksponowaną przez Lyncha jest
czerwień – Karzeł ubrany jest w czerwony garnitur,
Czarna Chata oraz Poczekalnia udekorowane są czerwonymi kotarami, dom
w górach w którym spędziła ostatnie godziny życia Laura, posiadał czerwone
kotary, na rogu ulic Sparkwood i 21. znajdują się
światła uliczne, których ujęcie gdy świecą na czerwono bardzo często pojawia
się w serialu. Istnieje
wiele teorii dotyczących symboliki koloru czerwonego, jednakże żadna z nich nie
odnosi się do wszystkich wymienionych barwnych elementów w serialu. Czerwień
jako najgorętszą ze wszystkich barw,
od najdawniejszych czasów była kolorem życia i skrajnych uczuć. Dobra strona tego koloru kojarzona jest
z miłością (czerwona róża, czerwone serca) i pasją (gorące uczucia – płomień).
Domeny czerwieni to siły witalne, życie i piękno. Z ogromnej ilości
symbolizowanych przez nią cech, do najważniejszych należą: ekstrawertyzm,
odwaga, antydepresyjność, asertywność, determinacja, przyjazność, ciepło i
wrażliwość. Jej "zła" strona to symbol złości i krwi jako rewolucji.
Kolor czerwony użyty w odpowiednim kontekście może kojarzyć się z powstaniem,
śmiercią, walką. Najbardziej prawdopodobne wydaję się więc być założenie, że czerwień w „Miasteczku Twin Peaks” symbolizuje krew, niebezpieczeństwo, alternatywną świadomość, miejsce i czas
oraz tajemnicę której nie jesteśmy w stanie ogarnąć i zrozumieć.
Ważnym elementem
prowadzenia dochodzenia przez agenta specjalnego FBI Dale'a Coopera są sny.
Zdaniem Mircea Eliade: „[...] nie ma bowiem motywu mitycznego i scenariusza inicjacyjnego,
który w taki czy inny sposób nie byłby obecny w snach i wytworach wyobraźni. W
światach onirycznych odnajdujemy symbole, wyobrażenia, postacie i zdarzenia
składające się na mitologie” [3]. Tak też
jest w Twin Peaks, gdzie w trakcie wizji sennych nawiedzają Coopera mieszkańcy
Poczekalni oraz Białej i Czarnej Chaty, przekazują mu wskazówki oraz ujawniają
przed nim tajemnice świata ponadzmysłowego, który stanowi alternatywę do
dziejącej się
rzeczywistości. Oniryczne wizje Coopera mają za zadanie wytłumaczyć (zarówno
agentowi jak i widzowi telewizyjnemu)
to, co nie daje się pojąć w sposób racjonalny. Do czego nawiązują słowa
Eliadego: „Ontologiczny porządek mitów i marzeń sennych różni się w sposób
zasadniczy. Nie ma mitu bez odsłonięcia jakiejś „tajemnicy”, objawienia
pierwotnego zdarzenia, które
ustanowiło strukturę rzeczywistości lub zachowanie człowieka. Wynika stąd, że z
samego sposobu bycia mit nie może być partykularny, prywatny, osobisty. Mit
staje się mitem tylko wtedy, gdy objawia egzystencję i działalność istot
nadludzkich, zachowujących się w sposób uniwersalny, co na płaszczyźnie
duchowości prymitywnej oznacza: zachowujących się w sposób uniwersalny, gdyż
mit staje się wzorcem dla „całego świata” [4].
We śnie, śniąca postać zachowuje
świadomość samej siebie, agent Cooper widzi to, co za dnia jest dla niego
niedostrzegalne. Bohaterowie w swych snach stają się własnymi sobowtórami,
wchodząc do Poczekalni zmieniają wygląd, ale nie wnętrze. Zmiana całego świata
onirycznego ma służyć realizacji ich pragnień ze świata „rzeczywistego”, osoby
uwięzione poza światem i poza śmiercią starają się pomagać Cooperowi, by
przeprowadził ich do Białej Chaty.
Kolejnym motywem mitycznym pojawiającym się w „Miasteczku
Twin Peaks” jest pierwotne, pozaludzkie zło, pojawiające
się pod postacią pasożyta. Kiedy Leland Palmer mówi o tym jak poznał BOBa jako
dziecko, to mówi, że "to był ktoś, kto mnie zaprosił do gry, a ja zaprosiłem jego", jest
to pewne klasyczne ujęcie mitu wampira, który dobrowolnie zaproszony przychodzi
do człowieka, w konsekwencji czego dusza, która oddaje się mu we władanie, nie może odmówić mu
niczego. To mit, który pojawia się w kulturze ludzkiej od czasów przedchrześcijańskich, i
stanowi uniwersalną personifikację zła, któremu człowiek nie jest w stanie
sprostać ani się sprzeciwić. Tak samo postępuje Bob – raz zaproszony opanowuje
swojego „gospodarza” i wykorzystuje według własnych potrzeb i zachcianek. Laura, która opierała się mu i nie chciała
dobrowolnie „zaprosić”, musiała umrzeć, ponieważ Bob nie mógł znieść myśli, że
mu odmówiono, i że ktoś się mu przeciwstawił. Leland w momencie, gdy na
chwilę przed śmiercią wyzwolił się spod panowania „pasożyta”, mówi iż Bob kazał
mu zabić córkę, ponieważ nie mógł jej posiąść na własność.
Uniwersalnym motywem mitycznym zawartym w fabule
„Miasteczka Twin Peaks” jest motyw walki dobra ze złem – realizowany zarówno
przez poszczególne postacie oraz ich antagonistów; przez ideę Białej i
Czarnej Chaty. White Lodge oraz Black Lodge związane są z mitologią rdzennej ludności
Ameryki Północnej, są to miejsca zamieszkiwane przez dusze ludzi po śmierci.
Czarną Chatę zamieszkują dusze złe i potępione, które karmią się ludzkim bólem
i cierpieniem, jej przeciwieństwo stanowi Biała Chata, miejsce dobroci,
zamieszkane przez wiele duchów, z których wszystkie służą dobru. By odnaleźć
przejście do Poczekalni, ukryte wewnątrz kręgu dwunastu platanów w Glastonberry
Grove, agent Cooper musi najpierw rozszyfrować mapę znalezioną w Sowiej
Jaskini. Znajduje się ona w Parku
Ghostwood i wewnątrz pokryta jest piktogramami stworzonymi przez Indian, które
opowiadają historię dwóch Chat oraz przejścia, które do nich prowadzi. Jest to uniwersalny mit tłumaczący
opozycję kosmos – chaos, miejsca poza światem, w których przebywają ludzie po
śmierci. Wewnątrz jaskini Dale
znajduje mapę stanowiącą drogowskaz do odnalezienia lokacji przejścia prowadzącego
do Poczekalni oraz Dwóch Chat.
Black Lodge jest cieniem White Lodge.
Kluczem otwierającym bramę do Czarnej
Chaty jest strach (w przeciwieństwie do miłości, która może otworzyć bramy do Chaty Białej). Windom Earle
opisuje Czarną Chatę jako miejsce niewyobrażalnej mocy, pełne tajemnic i ciemnych sił.
Mieszkańcy tej Chaty są osobami, które w konfrontacji ze złą stroną swej
natury, ulegli jej bądź się jej wystraszyli. Zastępca szeryfa Hawk opisuję ją
jako miejsce przez które każdy duch musi przejść w drodze do doskonałości.
Spotyka się tam swój własny cień, który trzeba pokonać. Dlatego, jeśli ludzie
emitują strach, są narażeni na atak mieszkańców Black Lodge, którzy czasami
opuszczają Chatę by szukać ofiar na ziemi, przyjmując czasowo postać sowy. Black
Lodge symbolizuje piekło, miejsce gdzie ludzie źli trafiają po śmierci, jednakże w
przeciwieństwie do jego chrześcijańskiej wizji, Czarna Chata zamieszkiwana jest
przez duchy, które z zadawania gwałtu i bólu czerpią radość i siłę by dalej
trwać. Nie spotyka ich za to żadna kara, nie są skazane na potępienie, a wręcz
przeciwnie - sami szukają osób, które poprzez opętanie za sprawą mieszkańców
Chaty staną się źli. Możliwe jest jednak „nawrócenie” duchów zamieszkujących
Czarną Chatę, postąpił tak Mike, który ujrzał zło, jakie czynił wraz z Bobem i
postanowił odjąć sobie lewą rękę – jej personifikacją jest Karzeł; za cel
postawił sobie powstrzymanie niegdysiejszego kompana.
Fabuła
serialu "Miasteczko Twin Peaks" przesycona jest wątkami mitycznymi,
pochodzącymi zarówno z wierzeń rdzennej ludności amerykańskiej, jak i tych
zawartych w kulturze
amerykańskiej. Bogactwo tych elementów utrudnia dokładne ich opisanie,
przytoczone powyżej elementy uważamy za kluczowe do lepszego
zrozumienia zarówno fabuły jak i warstwy symbolicznej dzieła Lyncha.
Koniec części pierwszej.
W części drugiej zajmiemy się przestrzenią archetypu w serialu.
Koniec części pierwszej.
W części drugiej zajmiemy się przestrzenią archetypu w serialu.
Sabina i Kuba Haczek
Pomysłowo rozegrano tu mit Tezeusza , który musi po labiryncie poruszać się po omacku , bo ci, którzy z niego wyszli - Ronette Pulaski i szpak gwarek - nie są mu w stanie pomóc . Dopiero Ariadna wykona ze swoją nitką-przewodniczką (ogonkiem z wisienki ) taki myk, który od razu jej otworzy właściwą drogę.
OdpowiedzUsuńLub też mit Orfeusza schodzącego do piekieł po Eurydykę. ;)
UsuńKurna, bym musiał teraz cały serial obejrzeć by odnieść się do tekstu :) Kawał dobrej roboty Sabino i Kubo. Czytam i myślę sobie... No tak rzeczywiście! :) Najchętniej zagłębiłbym się w najbardziej mi bliski akapit o kolorze. Jeżeli chodzi o serial to pamiętam jak nagrywałem każdy odcinek na kasety. Leciał chyba w piątek na dwójce? Ch wie gdzie są teraz te kasety. Świetny serial.
OdpowiedzUsuńPs. Fajne zdjęcia na G+ z wycieczki :)
Ja pamiętam, że leciał w piątki, ale na Polsacie.
UsuńPS. Kuba, te zdjęcia na G+ to estetyczna pornografia :-D
Patryk, ja serial całościowo widziałem 6 razy, niektóre odcinki po kilkanaście razy. Też miałem wpierw zgrywkę z tv - pierwszy raz szedł na tvp2, potem na polsacie - gorsze tłumaczenie, a potem już różnie. Do dziś obudzony w nocy mogę zadeklamować wierszyk Boba w oryginale :D Za kilka dni druga część tekstu, potem trzecia - nie ma to jak urlop ;)
UsuńCo do zdjęć to kolegi ;)
OdpowiedzUsuń