piątek, 19 kwietnia 2013

David Lynch - zarys twórczości



David Keith Lynch urodzony 20. 01. 1946 roku w miejscowości Missoula w stanie Montana1, to amerykański reżyser, malarz, muzyk, pisarz oraz rzeźbiarz. Twórca głęboko niepokojących koszmarów filmowych, ukazujących drzemiące w ludziach zło, mrok, ciemne strony natury ludzkiej. Jako reżyser charakteryzuje się własnymi, surrealistycznymi światami filmowymi, często kpi z zasad logiki, skłaniając się w stronę intuicyjnego tworzenia filmów, przez co bywają one niezrozumiałe.
Od najmłodszych lat Lynch interesował się sztuką, szczególnie współczesnym malarstwem i rzeźbą, a zainteresowania swe pogłębiał na Akademii Sztuk Pięknych w Filadelfii, gdzie rozpoczął studia w 1965 roku. Jednakże malarstwo, (mimo iż zajmuje się nim do dnia dzisiejszego) nie stało się jego główną pasją życiową – stał się nią film.

Początki filmowej twórczości Lyncha opierały się na łączeniu z nim malarstwa oraz rzeźby. W pierwszym filmie z roku 1967 pt: „Six Men Getting Sick” („Sześciu Mężczyzn, którym robi się niedobrze”)2 stworzył dwumetrową bryłę, na którą wyświetlał obrazy w ruchu poklatkowym, przedstawiające sześć postaci, którym (jak głosi tytuł) „robi się niedobrze”. Za podkład dźwiękowy służył narastający odgłos policyjnej syreny. Projekt ten, choć bardzo surowy i niedopracowany, poprzez swoją prowokacyjną wymowę, zwrócił uwagę wielu osób na postać reżysera. Znajomy ze szkoły malarskiej, zaproponował mu 100$ na kolejny projekt rzeźbiarsko – malarsko – filmowy, do którego realizacji jednak nie doszło. Zamiast tego Lynch pieniądze wydał na zakup pierwszej kamery, dzięki której powstały kolejne projekty: „Alphabet” („Alfabet”) oraz „Grandmother” („Babcia”).

„Alfabet” nakręcony w 1968 roku3, to swoista ilustracja sennego koszmaru siostrzenicy ówczesnej żony Lyncha – Peggy, która wraz z aktorem Robertem Chadwickiem zaśpiewała piosenkę w tym czterominutowym dziele. Jest to opowieść o nauce alfabetu, która dla dziecka zwykle jest trudna i męcząca. Obraz sugerujący wprost, że nauka to długotrwały i żmudny proces, sygnalizuje, iż już od najmłodszych lat człowiek jest przymuszany (być może wbrew własnej woli) do życia w społeczeństwie. Jak pisze sam autor: „uderzyło mnie, że uczenie się, zamiast uszczęśliwiać, przemienia się w jakiś koszmarny proces, który sprawia, że potem ludzie mają złe sny. Dlatego The Alphabet jest krótkim sennym koszmarem na temat lęku związanego z nauką”4.Późniejsza o dwa lata (1970 r.) „Babcia”, została nakręcona częściowo z dotacji Amerykańskiego Instytutu Filmowego (AFI)5. Lynch opowiada w tym filmie o bitym i upokarzanym przez rodziców dziecku, które ucieka przed nimi w świat własnych marzeń, sadząc roślinę, z której, zamiast kwiatów rodzi się starsza kobieta, stająca się przyjaciółką chłopca, towarzyszką jego smutnych przeżyć, wychowawcą, którego wcześniej nie miał. Opowieść ta mówi o odtrąceniu, niezrozumieniu, problemie bliskości, ukazuje lęki, których doświadcza każdy człowiek. Film ten, przedstawiający mroki i lęki dzieciństwa, staje się zapowiedzią późniejszej, równie mrocznej twórczości Lyncha.  

„Babcia” jest uniwersalną opowieścią o potrzebie marzeń, bliskości drugiej osoby, jej towarzystwa, wzajemnej pomocy. W świecie dziecka, który jest czarno – biały, obdarty ze złudzeń, staje się najbliższą mu osobą, wyimaginowaną zbawicielką. Nic nie trwa jednak wiecznie, wszystko ulega rozkładowi, a więc i babcia w końcu musi odejść, na powrót zostawiając dziecko w samotności.

W trakcie kręcenia „Babci” trwały już prace nad kolejnym projektem – pełnometrażowym, debiutem reżysera: „Eraserhead” („Głowa do wycierania”). Jednak głównie z powodu braku funduszy powstawanie tego filmu rozciągnęło się w czasie. W tym samym okresie (rok 1974) powstał kolejny, tym razem pięciominutowy, obraz „Amputee” („Amputacja”)6. Jest to nakręcony w jednym ujęciu czarno – biały portret kobiety – kaleki, która pisze list do znajomej osoby, a w międzyczasie jej kończyny są opatrywane przez lekarza granego przez Davida Lyncha. Film ten, który miał być krótkim testem kamery video, powstał z dnia na dzień, lecz mimo to szokuje realistycznością oraz surowością obrazu. W postać kaleki wcieliła się Catherine Coulson, przyjaciółka reżysera, późniejsza operatorka i jedna z gwiazd serialu „Miasteczko Twin Peaks”, w którym wcieliła się w postać „Pieńkowej Damy”. „Amputacja” to beznamiętne studium osoby, która mimo swego kalectwa (brak obu nóg) pragnie żyć jak inni ludzie, spotykać się ze znajomymi, uczestniczyć ich życiu towarzyskim. Jednak sam reżyser opowiadając o tym projekcie uznaje go za mniej ważny w swojej twórczości, wręcz minimalistyczny.

Przygotowania do pierwszego pełnometrażowego filmu Lyncha „Eraserhead” („Głowa do wycierania”) rozpoczęły się w 1971 roku, zdjęcia jednak zaczęły się w roku 1972 a premiera nastapiła w 1977 roku7. Od pierwszych pomysłów i ujęć do finalnego cięcia minęło pięć i pół roku. Niemniej obraz ten od razu wywarł, i do dziś wywiera, wielki wpływ na filmowców, operatorów i dźwiękowców, stając się obiektem fascynacji wśród fanów nie tylko reżysera. Czarno – biała historia, którą opowiada „Głowa do wycierania” jest bardzo skomplikowana, przepełniona dziwnymi postaciami, oraz rozmaitymi wątkami. Oto poznajemy głównego bohatera, Henry’ego, (w tej roli Jack Nance) żyjącego w przemysłowym, szarym i brudnym mieście, który w przedziwny sposób dowiaduje się o narodzinach własnego dziecka. Mieszka on wraz z narzeczoną Mary, lecz wspólny szczęśliwy związek nie jest im dany. Oboje nie są gotowi na wychowanie dziecka, co powoduje liczne kłótnie pomiędzy nimi. W efekcie Mary wyprowadza się z mieszkania, zostawiając Henry’ego z dzieckiem. Bohater poznaje wówczas tajemniczą kobietę, która pojawia się wewnątrz kaloryfera i śpiewem pomaga mu przeżyć trudne chwile podczas wychowania potomka.


Obraz ten jest mieszanką lęków i obsesji związanych z macierzyństwem, wychowaniem dziecka oraz samym życiem. Pod przykrywką zagmatwanej fabuły kryje się uniwersalna opowieść o potrzebie miłości i wzajemnego zrozumienia. Zdjęcia kręcone były głównie nocą, co dodatkowo spotęgowało jago mroczny, niepokojący charakter. Sam reżyser przyznaje, iż był to dla niego bardzo trudny okres, gdyż z braku funduszy nie mógł dokończyć filmu; oraz co bardziej ważne, w trakcie kręcenia zdjęć rozstał się z żoną, co nadało obrazowi autobiograficznego charakteru. „Głowa do wycierania” od razu stała się obrazem kultowym, wyświetlanym w tzw.: „midnight movies” – amerykańskim fenomenie kin nocnych, w których puszczano filmy undergroundowe, klasy „B”, oraz początkujących reżyserów. Stał się ulubionym dziełem słynnego twórcy Stanleya Kubricka. Wreszcie okazał się niewyczerpanym źródłem inspiracji dla reżyserów na całym świecie, m.in. film „Tetsuo – Człowiek z żelaza” Shinya Tsukamoto – cenionego japońskiego reżysera, nazywany był „azjatycką Głową do wycierania”.
 
Po nakręceniu „Głowy do wycierania” nazwisko Lyncha było już na ustach wielu ważnych osobistości, dzięki czemu z mniejszym problemem mógł nakręcić następną fabułę, którą okazał się „The Elephant Man” („Człowiek – Słoń”) z 1980 roku. Podczas jego realizacji reżyser współpracował już z całą galerią sław – Johnem Hurtem, Anthonym Hopkinsem, Anne Bancroft, czy wreszcie słynnym odtwórcą ról szekspirowskich sir Johnem Gielgudem8. „Człowiek – Słoń” to wzruszająca opowieść, oparta na faktach historia Johna Merricka, który żył w XIX wieku w Anglii, i cierpiał na chorobę zwaną słoniowatością – choroba powodująca zgrubienie poszczególnych części ciała, głównie kończyn.



 
Opowieść osadzona jest w wiktoriańskiej Wielkiej Brytani, gdzie upośledzony fizycznie bohater, który pragnie żyć tak, jak inni ludzie jest wyśmiewany, pokazywany w cyrku, wzbudza strach i przerażenie. Dopiero młody lekarz (grany przez Anthony'ego Hopkinsa) zauważa w nim człowieka, a nie tylko obiekt wzbudzający lęk i odrazę. Tym humanistycznym, wysublimowanym obrazem Lynch zadaje widzowi pytanie, które odtąd będzie przewijać się przez całą jego twórczość,: „Kim jest człowiek?”. John Merrick staje się symbolem człowieczeństwa, mimo iż okrutnie zniekształcony, okazuje się być o wiele bardziej ludzki niż jego otoczenie. „Był takim niezwykłym, wspaniałym, niewinnym człowiekiem. (…) I to właśnie o nim jest cały ten film”9. „The Elephant man” koncentrujący się na dobrych i złych stronach człowieka okazał się dla reżysera przepustką do wielkiego świata filmu. Został nominowany do Oskara w ośmiu kategoriach, zdobył trzy nagrody Brytyjskiej Akademii Filmowej, Francuskiego Cezara oraz wiele innych nagród.
 
Drzwi do światowej kariery stanęły przed Davidem Lynchem otworem i wtedy właśnie rozpoczęła się realizacja „Diuny”, która ostatecznie powstała w 1984 roku. Projekt ten był realizacją klasycznej powieści z gatunku science – fiction, napisanej przez Jamesa Herberta. „[„Diuna”] jest jednym z bardziej spektakularnych przykładów chaosu, który w dzisiejszym kinie wywołać może kolizja dwóch światów; chaosu spowodowanego zderzeniem osobistej wizji z rachubami, w których bierze się pod uwagę liczby siedmiocyfrowe; konfrontacją małego z dużym, naiwności z realnością i wreszcie – prywatnego z publicznym”10.

Akcja filmu dzieje się w roku 10991, na pustynnej planecie Arrakis, zwanej też Diuną, gdzie wydobywana jest substancja (narkotyk), przedłużająca życie, poszerzająca świadomość, pozwalająca podróżować w czasie, mająca właściwości halucynogenne. Fabuła koncentruje się na rywalizacji pomiędzy dwoma rodami – Harkonnenami i Atrydami o prymat wydobywania i rozpowszechniania substancji.



Spekulowano, że wielki budżet i wielka wytwórnia (Universal) Dino De Laurentiisa przyćmiły gwiazdę Lyncha, powodując duży chaos na planie filmowym i poza nim. Film zapowiadany jako wielkie widowisko okazał się finansową i po części artystyczną klęską. W kinach pojawił się pocięty, ocenzurowany, rozbity na części, wbrew wizji reżysera, który podczas pracy nad filmem kilkukrotnie zmieniał scenariusz, próbował także wycofać się z tego projektu, jednak umowa z wytwórnią Universal wiązała go zbyt mocno. Jak sam mówił później o „Diunie”:, „ponieważ byłem zmuszony do zrobienia filmu o metrażu dwóch godzin i siedemnastu minut – w tamtych czasach była to maksymalna dopuszczalna długość – cała fura pomysłów musiała wypaść. Reszta filmu trafiła pod walec, który wszystko sprasował”11.

Lynch nie poddał się i w 1986 roku nakręcił „Blue Velvet”12, jeden z najbardziej udanych swoich obrazów, z którego czerpał w swoich późniejszych filmach, będący zapowiedzią serialu „Miasteczko Twin Peaks”. W pozornie spokojnym, małym i cichym amerykańskim miasteczku Lumberton dochodzi do przerażających, brutalnych wydarzeń, które zamieniają tą oazę spokoju w widownię krwawych zbrodni i wynaturzeń. „Blue Velvet” stał się początkiem zainteresowania reżysera małymi miasteczkami, w których pod złudą szczęścia kryją się brudne sprawy, dochodzi do szokujących zbrodni, a świat staje się wyjątkowo złym miejscem. Ukazanie demoralizacji ludzkiej natury, seksualnej deprawacji i ciemnej strony osobowości człowieka, wywołało zarzuty wobec Lyncha o propagowanie przemocy i seksu, które w późniejszym filmie „Dzikość serca” wybuchały ze zdwojona siłą. Słynna początkowa scena „Blue Velvet”, gdzie pośród kolorowego, sielskiego obrazu małego miasteczka, w trawie toczy się przerażająca walka owadów, zdefiniowała twórczość Lyncha. Kyle MacLachlan w roli Jeffreya w trakcie filmu przeistacza się z niewinnego chłopca w prawdziwie twardego mężczyznę. Rozwiązując zagadkę dociera do prawdy o sobie, odkrywając naturę podglądacza, która w nim drzemie.



 
Filmem tym Lynch odzyskał zaufanie krytyków i widzów. Przy tej produkcji reżyser po raz kolejny zatrudnił Kyle MacLachlana – aktora, zwanego później „alter ego” reżysera, którego angażował do swych najlepszych produkcji.

Po sukcesie „Blue Velvet” przyszła kolej na realizację pierwszego dzieła telewizyjnego, najsłynniejszej produkcji Lyncha, serialu „Miasteczko Twin Peaks”, którego szerokie omówienie znajdzie się w przyszłości na blogu. W trakcie kręcenia drugiego sezonu serialu, w roku 1990, reżyser zaangażował się w kolejny projekt – luźną adaptację powieści Barry’ego Gifforda pt: „Wild at heart” („Dzikość serca”). Do realizacji tego obrazu zaangażował, oprócz swej stałej obsady m.in.: Nicolasa Cage'a oraz Laurę Dern13. Był on, jak mówi sam autor: „filmem drogi, melodramatem psychologicznym i brutalną komedią”14. Dzieło zdobyło Złotą Palmę na festiwalu filmowym w Cannes i wielki rozgłos z powodu brutalności i drastyczności, które Lynch połączył ze sobą. Opowieść ta, to historia pary współczesnych kochanków – Sailora (N. Cage) i Luli (L. Dern), którzy w nieprzyjaznym im świecie walczą o prawo do miłości, uciekając przed chcącą ich zabić mściwą matką Luli. Podczas podróży poznają całą galerię przedziwnych postaci, którymi naszpikowana jest Ameryka. Nad filmem unosi się duch Elvisa Presleya, którego piosenki wykonuje Cage. Mroczna fabuła prowadzi do przejaskrawionego happy endu, w którym znów (podobnie jak w „Blue Velvet”) zwycięża miłość. To uczucie w większości filmów Lyncha jest siłą sprawczą wszystkiego. „Dzikość serca” jest świadomym nawiązaniem reżysera do amerykańskiej tradycji „filmu drogi”, oraz hollywoodzkiej baśni „Czarodziej z Oz”15.


W owym czasie Lynch zainteresował się tworzeniem reklam i teledysków, co przełożyło się na styl filmowania „Dzikości serca”, powodując, iż w gruncie rzeczy jest krzykliwym, nieco powierzchownym i przerysowanym teledyskiem pokazującym świat na granicy szaleństwa. Sam reżyser stwierdził: „ (…) uchwycenie sensu słowa „dzikość”. Tak bym (…..) sam mógł to poczuć. Teraz odczuwam to sto razy mocniej. W tej chwili z „dzikości” przeszliśmy na „obłęd”. Świat się rozsypuje”16. Film ten wzmocnił pozycje Lyncha, jako reżysera, jednocześnie potwierdzając jego fascynację mrokiem, złem i galeriami niesamowitych postaci.



Następny film, który ukazał się w 1992 roku, to próba wyjaśnienia tajemnic i niedomówień serialu „Miasteczko Twin Peaks”, „Twin Peaks: Ogniu Krocz za mną” okazał się niestety klapą finansową i spowodował duży atak na Lyncha ze strony krytyki. Obraz ten jest przedstawieniem ostatnich dni z życia Laury Palmer, której śmiercią rozpoczyna się pilot serialu). Jest to wytłumaczenie i dopowiedzenie wątków rozpoczętych w „Miasteczku Twin Peaks”. Dla fanów film ten był długo wyczekiwanym wydarzeniem, jednak zbytnie obdarcie z tajemnicy serialu nie spotkało się z aprobatą widzów.

Po niepowodzeniu tego filmu reżyser długo dochodził do siebie, szukając odpowiednich środków wyrazu. W końcu, w roku 1997 świat poznał kolejne dzieło Lyncha, jeszcze jeden koszmar ukazujący walkę człowieka ze złem, będący efektem współpracy z Barrym Giffordem – „Lost Highway” („Zagubiona autostrada”)17. W warstwie fabularnej jest to opowieść o jazzowym muzyku, Fredzie Madisonie, granym przez Billa Pullmana, który podejrzewając swoją żonę, piękną brunetkę o imieniu Renee (Patricia Arquette), o niewierność, doprowadza swe domysły i insynuacje na skraj obłędu, w efekcie czego morduje żonę. W więziennej celi, pewnej nocy, przechodzi fizyczną przemianę, zmieniając się w przystojnego młodzieńca, o imieniu Pete (Balthazar Getty). Wypuszczony na wolność Pete poznaje piękną blondynkę Alice, bliźniaczo podobną do Renee (w tej roli również Patricia Arquette), z którą wdaje się w romans.

Film ma konstrukcję i logikę sennego koszmaru – sceny następują po sobie w porządku nielinearnym, nie wiemy do końca, co jest prawdą, a co tylko wymysłem Freda. Lynch po raz kolejny zadaje widzowi pytanie o miejsce człowieka we współczesnym, pełnym zła świecie, mówi o ludzkiej walce z wewnętrznymi demonami, które niszczą w człowieku poczucie godności, miłości i dobrą stroną każdego z nas. Nikt nie ucieknie od własnego diabła, który czai się na naszej prywatnej „zagubionej autostradzie”.


Film ten wyraźnie dzieli się na dwie historie: zdradzanego Freda i zdradzającego Pete’a. W końcu jednak obie postaci łączą się w jedną i ta samą osobę. Przez skomplikowaną fabułę „Zagubiona autostrada” spowodowała trudności interpretacyjne, stając przed zarzutem niezrozumiałości, (co często zarzuca się filmom Lyncha), a nawet bełkotu. Reżyser nie pomagał ani krytykom, ani fanom. Wielokrotnie powtarzał, iż jest to film o tajemnicy, która odbywa się cały czas, obok nas. Pierwsza część filmu traktowana jest, jako „koszmar senny” głównego bohatera, odsiadującego wyrok za zamordowanie żony. Zabieg ten reżyser wykorzystał również w późniejszym swym filmie, będącym w pewnym stopniu współczesnym dialogiem ze słynnym „Bulwarem zachodzącego słońca” Billy’ego Wildera z 1950 roku, „Mulholland Drive z roku 2001. Druga część filmu to natomiast fantazje Freda, który chciałby inaczej przeżyć swoje życie. Jednakże w ostateczności okazuje się, iż pewnych wydarzeń, rzeczy i osób w swoim życiu nie jesteśmy w stanie pominąć, to co jest nam przeznaczone wcześniej czy później ziści się w takiej czy innej formie.



Gdy już się zaczęło wydawać, że Lynch będzie niestrudzonym badaczem mrocznych stron ludzkiej natury, w 1999 roku na ekrany kin wszedł film pt. „Straight Story” („Prosta historia”). Wydawało się z początku, że będzie to kolejny w historii filmu amerykańskiego „film drogi”, jednakże dzieło to jest bardzo dalekie od stereotypów i jest opowieścią o podróży zewnętrznej i wewnętrznej18. Dwuznaczny jest tylko w tym wypadku tytuł dzieła (straight – oznacza prostotę, ale także nazwisko głównego bohatera, Alvina Straighta, granego przez Richarda Farnswortha). Można zatem tłumaczyć nazwę filmu jako „Historia Straighta”. Jest to pogodna, bardo wzruszająca historia podróży głównego bohatera, do przez lata niewidzianego brata Lyle’a (Harry Dean Stanton), który miał zawał i nieuchronnie zbliża się ku śmierci. Alvin również ma problemy ze zdrowiem, lecz pragnie odbyć tę podróż, by pogodzić się z bratem i naprawić dawne zatargi i kłótnie. „W „Prostej historii” metafizyka dochodzi znowu mocno do głosu. Wędrówka Alvina to wędrówka ku pewności – tak, niebo nie jest puste, tak, warto wybaczyć i przyjąć wybaczenie. A świat – jak zwykle w filmach Lyncha – objawia nieraz swą tajemniczość, a istnienie swą dziwność, tylko że tym razem one o wiele częściej koją, niż przerażają”19 Jako iż główny bohater nie może prowadzić samochodu, wyrusza w podróż ciągnikiem do koszenia trawy. Jest to powodem licznych zabawnych sytuacji, dzięki którym Alvin poznaje wiele osób i pomaga im. Był to kolejny, po „Człowieku – słoniu” film Lyncha oparty na prawdziwej historii.
Sama „Prosta historia”, będąca kolejnym „filmem drogi”, jest opowieścią o podróży do celu, bez względu na możliwe ryzyko. „W „Prostej historii” Lynch podejmuje polemikę z „Zagubioną autostradą”, powraca do mitologii filmu drogi, do mitu amerykańskich przestrzeni”20. Filmem tym reżyser zaskoczył wszystkich, łącznie z najbardziej zagorzałymi fanami. Udowodnił po raz kolejny, że nie ogranicza się do tworzenia jednego typu i tematyki obrazów.
 
W 2001 roku na ekrany kinowe wszedł „Mulholland Drive”, będący jak już wcześniej zaznaczono dialogiem z ulubionym filmem Lyncha – „Bulwarem zachodzącego słońca”. Dziełem tym reżyser powraca do swych ulubionych motywów – rozdwojenia osobowości, alternatywnych światów istniejących pod poszewką codzienności, tożsamości, a raczej jej braku. Lynch zastosował tutaj „kino w kinie”, kręcąc film o istocie bycia aktorem, wraz z mrokami i trudami tej profesji. Oto do wyśnionego Hollywood przyjeżdża młoda aktorka Betty (Naomi Watts). W poszukiwaniu wymarzonej roli pomaga jej ciotka, u której zamieszkuje. Pojawia się tam brunetka Rita (Laura Harring), która wchodzi w niejasny, niebezpieczny związek z główna bohaterką. Podobnie jak w przypadku „Zagubionej autostrady” Lynch dzieli film na dwie części, druga, niejako alternatywna, przedstawia te same postaci, lecz w innych już rolach, z zamienionymi imionami i przeszłością. Kolejny raz film amerykańskiego reżysera przemienia się w okrutny, surrealistyczny koszmar, stając się jednocześnie najbardziej dojrzałą i celną wypowiedzią na temat mitu Hollywood, jako miejsca, gdzie zamiast sławy ludzie spotykają odtrącenie, niezrozumienie a tzw. „amerykański sen” jest tylko mirażem. „Betty wysiada z samolotu na lotnisku w Los Angeles, jak setki tysięcy innych ludzi. Zjeżdżają tam, aby z jednej strony – to jest pozytywny aspekt – zyskać szansę wyrażenia swojego talentu, a z drugiej strony – by zapolować na sławę, fortunę, co już wiąże się z władzą, manipulacją, grą i innymi niezbyt przyjemnymi sprawami”21.



 
Lynch obala mit Hollywood, jako spełnienia marzeń aktorskich o sławie, pokazując to miasto, jako siedlisko zła, mrocznych zaułków, gdzie czają się demony, mafijne syndykaty sterujące procesem powstawania filmów, obsadzające faworyzowanych aktorów wbrew woli reżysera, czy producentów. „Mulholland Drive” wydaje się być oskarżeniem skierowanym w stronę „fabryki snów”, o zatratę własnej czystości i niewinności. To, co kiedyś nazywano „złotym snem”, teraz jest w gruncie rzeczy niekończącym się koszmarem, który prowadzić może tylko do tragicznego końca – w filmie jest nim samobójcza śmierć głównej bohaterki. „Nic nie jest tym, czym się wydaje”, zdaje się przypominać nam Lynch, pokazując człowieka, jako niezdolną do przezwyciężenia własnych słabości jednostkę, która w starciu ze złem i mrokiem generowanym przez świat nie jest w stanie wygrać.”Mulholland Drive" jest „nostalgicznym mitem” o tym, że prywatne życie gwiazd z Hollywood może zostać przeniesione do domu każdego telewidza”22

Nakręcone w 2002 roku osiem krótkich form pt: „Rabbits” („Króliki”) były znacznym zaskoczeniem dla fanów twórczości Davida Lyncha23. W projekcie tym wystąpiły aktorki znane z „Mulholland Drive” – Naomi Watts oraz Laura Harring – w przebraniu tytułowych królików. Są to filmiki umieszczone przez reżysera na stronie internetowej, ich osią i fabułą są absurdalne, niezrozumiałe rozmowy króliczej rodziny, którym towarzyszy monotonny podkład syntezatorowy stworzony przez Angelo Badalamentiego. Całość można potraktować jako surrealistyczny żart Lyncha, trzeba jednak nadmienić iż kilka z owych scenek zostało później wykorzystane w filmie „Inland Empire”, który zawiera polskie akcenty, łączące się z fascynacją reżysera Łodzią, a szczególnie jej fabryczną częścią.

Ostatnim, jak na razie pełnometrażowym filmem Davida Lyncha jest wspomniany już „Inland Empire”, kolejna po „Mulholland Drive” podróż do świata filmu w filmie, opowieść i powstawaniu filmu i jego wpływie na aktorów. Nakręcona częściowo w Hollywood, a częściowo w Polsce, jest chyba najbardziej osobistą i enigmatyczną historią Lyncha. Wśród obsady aktorskiej pojawiają się zatrudniani już kilkakrotnie: Laura Dern, Grace Zabriskie (grająca matkę Laury Palmer - Sarah, w serialu „Miasteczko Twin Peaks” oraz w jego pełnometrażowej wersji), Justin Theroux. Filmowe alter ego Lyncha, reżysera próbującego nakręcić naznaczony klątwą film gra Jeremy Irons. Historia dziejąca się na zmianę w Ameryce i w Polsce, została nakręcona przez reżysera kamerą cyfrową „z ręki” (oznacza to iż do ujęć nie stosowano statywów ani w pełni profesjonalnego sprzętu filmowego), co podkreśla tylko surowość i enigmatyczność filmu.



 
W „Inland Empire”, w charakterze historii oglądanych przez jedną z bohaterek, graną przez polska aktorkę Karoliną Gruszkę, Lynch wplata fragmenty swojego projektu internetowego, wspomnianego już „Rabbits”. Wydaje się, iż reżyser chciał pokazać własny proces twórczy, odtworzyć moment powstawania filmu z luźnych, często nieuporządkowanych scen. Zagłębiając się w kolejne dywagacje na temat „filmu w filmie” staje się jednak mało zrozumiały. Fabuła przestaje istnieć, zamieniając się w wiele niepowiązanych wątków – historii, które czasem zazębiają się, a czasem wręcz przeciwnie. Jest to mroczny obraz, pokazujący świat Lynchowskich koszmarów, niejako od wewnątrz, z planu filmowego.

Bardzo ciężko jest w krótki i zwięzły sposób opisać tak wszechstronną i rozbudowaną twórczość, jaka charakteryzuje Davida Lyncha. Filmy przez niego reżyserowane cechują się rozbudowaną sferą symboliczną, zaznaczeniem dwoistości natury ludzkiej, oraz walką demonów tkwiących w duszy człowieka. Świat przedstawiany często jest przerysowany, w jaskrawy sposób zaznaczone jest to co powierzchowne, codzienne, sielankowe i złudne i postawione i ostrej opozycji do tego co kryje się w mroku nocy i spraw prywatnych, ukrywanych przed sąsiadami i nami samymi. Często bywają niezrozumiałe czy mylnie rozumiane z uwagi na wielowątkowość i stosowanie nielinearnej koncepcji akcji filmowej. „Dziś twórczość Davida Lyncha jest wysoko ceniona przez krytyków filmowych. Dzięki doskonałemu warsztatowi oraz oryginalnej wyobraźni reżyser ten dołączył do klasyków współczesnego kina”24.

haku 





1 Wikipedia. Wolna Encyklopedia, hasło: David Lynch. Dane pochodzą ze strony: http://pl.wikipedia.org/ wiki/ David_Lynch
2 David Lynch życie i twórczość. Dane pochodza ze strony: http://www.david-lynch.hbh.com.pl/zycie.html. 
3 Twórczość D. Lyncha, filmy krótkometrażowe, Alfabet. Dane pochodzą ze strony: http://www.lynchland.eu /alfabet/ filmy-krotki-metraz/alfabet.
4 D. Lynch: Widzę siebie (rozmowa z Chrisem Rodleyem). Kraków 2000, s.67
5 Twórczość D. Lyncha, filmy krótkometrażowe, Babcia. Dane pochodzą ze strony: http://www.lynchland.eu /babcia/filmy-krotki-metraz/babcia.
6 Twórczość D. Lyncha, filmy krótkometrażowe, Amputacja. Dane pochodzą ze strony: http://www.lynchland.eu/ amputacja/filmy-krotki-metraz/amputacja.
7 Twórczość D. Lyncha, filmy długometrażowe, Głowa do Wycierania. Dane pochodzą ze strony: http://www. lynchland.eu/glowa-do-wycierania/filmy-dlugometrazowe/glowa-do-wycierania/o-filmie.
8 Twórczość D. Lyncha, filmy długometrażowe, Człowiek Słoń. Dane pochodzą ze strony: http://www.lynchland. eu/czlowiek-slon/filmy-dlugometrazowe/czlowiek-slon/o-filmie.
9 D. Lynch: Widzę  op. cit., s.148
10 Tamże, s.153
11 Tamże, s.165
12 Twórczość D. Lyncha, filmy długometrażowe, Blue Velvet. Dane pochodzą ze strony: http://www.lynchland. eu/blue-velvet/filmy-dlugometrazowe/blue-velvet/o-filmie.
13 Por. E. Ostrowska: Gatunkowy topos przestrzeni, "Kwartalnik Filmowy" nr 21 – 22. Warszawa 1998, s. 73
14 D. Lynch: Widzę... op. cit., s. 264
15 Por. M. Przylipiak: Elektra na wakacjach. Funkcje retrospekcji w filmie „Dzikość serca”, "Kwartalnik Filmowy” nr 3. Warszawa 1993, s.64 - 68
16 D. Lynch: Widzę... op. cit., s.268
17 Por. A. Pitrus: Zagubiona autostrada bez końca, bez początku, "Kwartalnik Filmowy" nr 21 – 22. Warszawa 1998, s. 169
18 T. Jopkiewicz: Prosta historia, „Film”, wrzesień 2000, s. 129
19 Tamże.
20 P. Wojciechowski: Za co Bóg kocha Amerykę, „Film”, styczeń 2000, s. 69
21 A. Chyb: David Lynch, jestem zabawo holikiem, „Film”, styczeń 2002, s. 64
22 Por. A. S. Dudziak: Antropologia przestrzeni w filmie fabularnym. Lublin 2000, s. 34
23 Twórczość D. Lyncha, filmy krótkometrażowe, Króliki. Dane pochodzą ze strony: http://www.lynchland .eu/kroliki/filmy-krotki-metraz/kroliki.
24 K. Lenarczyk: Dźwięk w filmach Davida Lyncha, „Kwartalnik Filmowy”, nr 44, zima 2003, s. 156


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz